Jezus Chrystus — prawda i tajemnica
Konspekt konferencji
I. Jezus Chrystus - Zbawiciel
(wyzwolenie z mocy grzechu)
- Problemy fundamentalne — istnienie historycznej osoby Jezusa, fakt Zmartwychwstania oraz wiarygodność Ewangelii. Jest to długi temat — na kursie teologii zajmuje cały rok wykładów. Niewątpliwie nie ma sensu zaczynać ewangelizacji od wykładu teologii fundamentalnej — należy zamiast tego głosić Dobrą Nowinę. Przychodzi jednak czas, kiedy człowiek sam zastanawia się nad zgodnością własnej wiary z rozumem i z faktami historycznymi, często inni zadają o to pytania, usiłując podważyć pewność wyznawanej wiary. Warto przeczytać: H. Seweryniak, Tajemnica Jezusa (Biblioteka Więzi 2001)
- Drugim ważnym pytaniem, które należy zadać jest pytanie o sens wcielenia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Dlaczego Bóg w ogóle chciał lub uznał za konieczne stać się człowiekiem? W teologii pytanie to często formułuje się cytując tytuł dzieła św. Anzelma Cur Deus Homo (św. Anzelm z Canterbury — ok. 1098).
- Doktryna okupu (starożytność) — Jezus Chrystus wykupił nas swoją osobą z mocy grzechu i szatana
- Zadośćuczynienie Ojcu (Anzelm)
- Sposób zadośćuczynienia mógł być inny — ten był superabundans, czyli nadobfity, bo sam Bóg jest „nadobfity”, czyli wszystko czyni w sposób możliwie najdoskonalszy, a nie minimalistyczny (św. Tomasz z Akwinu, 1225-1274)
- Ratione amoris
— Bóg tak ukochał człowieka, że pragnął się nim stać z czystej miłości; nawet gdyby nie było grzechu pierworodnego, również chciałby stać się człowiekiem, by człowieka pociągnąć do miłości Boga (bł. Duns Szkot, 1265-1308)
- Stary Testament: Przygotowanie na przyjście Mesjasza. Jednym z „kluczy do Biblii” jest takie czytanie Starego Testamentu, żeby dostrzec swoistą Bożą pedagogię: Bóg przygotowuje ludzi poprzez wydarzenia i słowa na przyjęcie Chrystusa. Jeśli czytamy Stary Testament bez tego „klucza”, to jak mówi Apostoł, „zasłona spoczywa na naszym sercu” i nie jesteśmy w stanie dojrzeć prawdziwego sensu Bożego działania i historii zbawienia.
- Odkupienie przez całe życie ziemskie Jezusa - od Wcielenia aż do Wniebowstąpienia. Bardzo ważne jest, by nie wydzielać sztucznie samej tylko śmierci, czy też śmierci i zmartwychwstania jako wydarzeń decydujących o naszym zbawieniu. Oczywiście wydarzenia Paschalne są kulminacją historii zbawienia, „godziną Syna Człowieczego”, ale Jezus nie przyszedł na świat tylko po to, żeby umrzeć. Gdyby tak było, dlaczego w ogóle potrzebna byłaby ucieczka do Egiptu — Bóg mógł pozwolić Herodowi dokonać jego krwawego dzieła. Tymczasem Jezus Chrystus zbawił nas przez całe swoje życie, także przez swoje dorastanie, przez swoje nauczanie, przez przygotowanie apostołów do roli filarów Kościoła, przez śmierć i zmartwychwstanie, a w końcu przez zesłanie Ducha Świętego.
- Akt Wcielenia: integralne człowieczeństwo, nie jakieś zmieszanie albo rozpłynięcie się człowieczeństwa w Bóstwie
(„We wszystkim podobny, oprócz grzechu” Hbr 4,15). Doketyzm zaprzecza realności wcielenia — dlatego tak mocne słowa w 1J.
- Życie ukryte. Potrzebne, bo człowieczeństwo Chrystusa nie było jakąś fikcją, ale dojrzewał On według zasad funkcjonowania ludzkiej natury.
- Tajemnica Mesjańska (Mk). Warto przeczytać jakiś szerszy wstęp do Ewangelii, który wyjaśnia, dlaczego Jezus przykazywał uczniom, żeby nie mówili, że jest Mesjaszem. Tu również ujawnia się Boża pedagogia: Jezus był doskonale świadomy, jak Żydzi w Jego czasach wyobrażali sobie Mesjasza i dlatego poprzez swoje nauczanie i cuda powoli przygotowywał uczniów na przemianę tego myślenia — a jak dowodzi scena z drogi do Emaus, nawet po Jego śmierci uczniowie jeszcze nie do końca zrozumieli, że Mesjasz „musiał cierpieć, aby wejść do swej chwały” (Łk 24,26)
- Cuda jako znaki mocy Bożej (uzdrowienie paralityka — odpuszczenie grzechów; uciszenie burzy; wypędzenie legionu demonów). Jezus nie czynił cudów dla sensacji, albo tylko dla doraźnego efektu — ale czynił cuda po to, żeby pokazać, że jest Bogiem. Bardzo dobrą ilustracją tego jest Mk 2,1-12.
- „Godzina Syna Człowieczego” (J 12,20-33). Znów — należałoby przeczytać jakiś szerszy wstęp do Ewangelii wg. św. Jana albo hasło w słowniku biblijnym. Termin ten jest tak unikalny, że można sądzić, iż posługiwał się nim sam Jezus. O ile z ludzkiego punktu widzenia trudno zrozumieć, dlaczego moment najgorszego upokorzenia i cierpienia miałby być czyjąś „godziną”, to z punktu widzenia Jezusa, mającego świadomość, kim jest i jaka jest Jego misja jest to termin bardzo adekwatnie określający kulminację zbawienia ludzkości. Dla człowieka nie ma nic dziwnego w tym, że jest „synem człowieczym” — nikt więc raczej o sobie tak nie mówi. Dla Boga — owszem, jest to niezwykłe. Dlatego Jezus określa samego siebie jako „Syna Człowieczego” i całym swoim życiem dąży do „tej godziny”. Wywyższenie na krzyżu oznacza bowiem pokonanie szatana jego własną bronią: oto grzech ludzi, konkretnie przywódców Izraela i podatnego na manipulację tłumu popycha Jezusa na krzyż. Przez śmierć na krzyżu niewinnego i doskonałego Boga-Człowieka w osobie Jezusa szatan traci prawo do człowieka (bo zabił Niewinnego, bo otrzymał „okup”, nad którym jednak nie mógł zapanować — teologia różnie to ujmuje), a sam człowiek zostaje usprawiedliwiony i odzyskuje życie Boże (tu również można tłumaczyć rzecz od różnej strony: Chrystus staje się jakby „mostem”, burzy „mur wrogości”, jest zadośćuczynieniem Ojcu przez swoje doskonałe posłuszeństwo aż do śmierci). Ujęcia starające się oddać teologię śmierci Chrystusa, a nie tylko same fakty historyczne znajdujemy także u synoptyków, np.: Mk 10,45 i u św. Pawła: Rz 3,23-26.
- Zmartwychwstanie jako wydarzenie Zbawcze (1Kor 15,17nn). Wydaje się to oczywiste, ale dlatego właśnie, że jeśli Zmartwychwstanie było prawdziwe, to nie ma wyjścia — trzeba uwierzyć Chrystusowi — tak wielu ludzi nie chce myśleć o tej prawdzie lub szuka, jak by tu podważyć prawdę o Zmartwychwstaniu. Warto dobrze to przemyśleć i znać też zagadnienia z zakresu teologii fundamentalnej dotyczące Zmartwychwstania (czyli skąd wiadomo, że jest to fakt historyczny, a nie tylko legenda albo złudzenie).
- Chrystus jako doskonały Kapłan (List do Hebrajczyków). To trochę inne ujęcie teologiczne sensu ofiary Chrystusa, przeznaczone dla ludzi myślących na sposób żydowski, czy też „religijny” — wszystko co człowiek może zaoferować Bogu jest — mówiąc analogicznie jak pokazywanie palcem na księżyc. Od pokazywania księżyc się nie ruszy, ani też nie da się go dotknąć, a jednak wskazanie palcem uświadamia, w którym kierunku należy patrzeć albo wysłać rakietę. Tym jest właśnie religia i wszelkie niedoskonałe ofiary. Wszelkie inne ofiary i akty kultu „pokazują palcem” na to, co uczynił Jezus.
- Zesłanie Ducha Świętego i Kościół będący Ciałem Chrystusa. Dzieło zbawcze nie skończyło się z chwilą Zmartwychwstania. Zbawienie to nie jakiś akt sądowy, mocą którego automatycznie jesteśmy usprawiedliwieni i uwolnieni z więzienia. Kościół i życie wiary są konieczną konsekwencją całego życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
II. Jezus Chrystus - Bóg Wcielony i objawienie Ojca
(pełnia życia Bożego)
- Chrystus jako Logos. Ewangelie synoptyczne ukazują pochodzenie Jezusa „po ludzku”. Jan natomiast stara się w Prologu swej Ewangelii ukazać istotę drugiej osoby Trójcy Świętej: Jezus jest Logosem, to znaczy Słowem Bożym. My nie wierzymy w „święte księgi”, ale wierzymy żywemu Słowu Boga. To, że osoba może być „słowem” wydaje się dziwne, ale właśnie do natury Boga należy objawianie się na zewnątrz: to objawianie jest właśnie najbardziej charakterystyczną cechą II osoby Trójcy Św.
- Wcielenie modo geometrico — analogia: przeniknięcie bryły 3-wymiarowej przez płaszczyznę (świat „płaszczaków”). Trudno zrozumieć, jak można mieć jednocześnie dwie natury, a być jedną osobą. To przekracza ludzkie wyobrażenie, ale można posłużyć się analogią geometryczną: Bóg (bryła 3-wymiarowa) może przeniknąć płaszczyznę, tworząc na niej określoną figurę 2-wymiarową. Taką płaszczyzną jest świat stworzony: Jezus wcielając się „przeniknął” tę płaszczyznę swoją obecnością, ale nie przestał być Bogiem, żyjącym w wymiarze Bożym.
- Dobrze jest prześledzić rozwój dogmatu chrystologicznego — wtedy łatwiej pojąć, o co chodzi w stwierdzeniu, że „współistotny Ojcu, stał się człowiekiem”, czyli na czym polega tajemnica jednej osoby i dwóch natur (kluczowe terminy filozoficzne: osoba=persona, natura, współistotny=homoousios etc.). Tu tylko krótkie streszczenie — szczegóły w podręcznikach teologii dogmatycznej.
- wczesne herezje: doketyzm, gnoza
- problem Ariusza (nie uznaje homoousios), sobór Nicejski 325: Ariusz wykluczony przez Aleksandra 318; cesarz Konstantyn, Atanazy. Reakcja — ces. Konstancjusz --> sob. konstantynopolitański 381 (także boskość Ducha Św.)
- Nestorianizm, sobór Efeski 431. Cyryl i szk. aleksandryjska — jedność „natury”, w sensie „osoby”, Nestoriusz — Bóg zamieszkuje w Chrystusie niby w naczyniu — dwie osoby, stąd nie można mówić o Theotokos. Pośpiech Cyryla — potępienie Nestoriusza przed przybyciem jego zwolenników.
- Monofizytyzm, sobór Chalcedoński 451. Eutyches — mnich konstantynopolitański; synod „zbójecki” potwierdza jego naukę. Sobór zwołany przez ces. Marcjana; list papieża Leona Wielkiego
- Kolejny trudny termin: communicatio idiomatum (doktryna przedstawiana m.in. przez Cyryla — współorzekanie przymiotów). Znów — b. wiele błędów teologicznych bierze się z niezrozumienia tej zasady. Jeśli mówimy, że „Chrystus cierpiał na krzyżu”, to nie rozdzielamy sztucznie, że trochę cierpiał (jako człowiek), a trochę nie cierpiał (jako Bóg, który z zasady nie podlega cierpieniu). Mówimy o jednej Osobie, która cierpiała; przez to że Jezus był Bogiem, jego cierpienie nie było ani trochę mniejsze czy też mniej „autentyczne”. Odnosi się to wszelkich prawd dotyczących osoby Jezusa.
- Modlitwa Arcykapłańska (J 17,1-26). Polecam głębokiej refleksji. Ten tekst trzeba wielokrotnie przeczytać, żeby zrozumieć, istotę planu Bożego w stosunku do nas wszystkich.
- misja Chrystusa: „aby znali Ciebie...”
- co znaczy „otoczenie chwałą”?
- co znaczy, że Jezus został otoczony chwałą w swoich uczniach (17, 10)?
- świętość jako poznanie całej Prawdy
- Nauczanie Jezusa - nie „kodeks moralny”, ale ukierunkowanie na Niego Samego. Poniższe teksty także polecam refleksji. Ważne, żeby dostrzec, jak we wszystkich tych fragmentach Jezus zwraca uwagę, że ważna jest Jego Osoba. Nie da się zastosować wskazań Jezusa, nie da się pełnić woli Bożej, nie można być doskonałym inaczej, jak tylko mając stałą i żywą więź z Jezusem:
- Nikodem (J 3,1-21)
- Samarytanka (J 4,6-26)
- Apologia Jezusa (J 5,19-47)
- Jezus mówi o sobie jako o Bogu (J 8,12-59)
- Krzew winny (J 15,1-11)
- Istotą nowego prawa - przyjaźń z Chrystusem (J 15,12-17)
- Chodzenie za Chrystusem - zasadą życia (Łk 9,23-26)
- Marta i Maria - co oznacza „najlepsza cząstka”? (Łk 10,38-42)
- nawet Błogosławieństwa (esencja prawa moralnego) kończą się zwróceniem uwagi na Chrystusa: „z mojego powodu...” (Mt 5,11)
- Jak można rozumieć tajemnicze zdanie: „Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się bogiem” (KKK 460) --> Atanazy De Incarnatione 54, co oznacza termin „przebóstwienie” (por. KKK 1988, 1999)?