29 |
|
Ewangelia Marka –
według współczesnej wiedzy historyczno-literackiej jest pierwszą z ewangelii.
Powstała przed pozostałymi trzema, a Mateusz i Łukasz znali już treść
ewangelii Marka, gdy pisali swoje. To tłumaczy, dlaczego tekst Marka jest
najkrótszy i nie zawiera materiału z tzw. źródła Q (czyli nie zawiera wielu
długich mów Jezusa). Inny jest też
adresat i kontekst pisania ewangelii Marka: dla Mateusza adresatem byli
Żydzi, którzy stali się uczniami Chrystusa. Dlatego nie trzeba im było tłumaczyć
spraw związanych z kulturą żydowską, a głównym wątkiem Mateusza jest
przeciwstawienie faryzeistycznego pojmowania Boga oraz Królestwa
niebieskiego. Marek natomiast pisze dla pogan, dlatego często musi tłumaczyć
różne elementy kultury izraelskiej. Punktem ciężkości jego ewangelii nie jest
przeciwstawienie faryzeizmu i Królestwa, ale przedstawienie Jezusa jako
prawdziwego Syna Bożego. Zauważyliśmy już, że w momencie śmierci Jezusa to
poganin – setnik rzymski – wyznał Go jako Syna Bożego. Stało się to w obliczu
znaków towarzyszących śmierci Jezusa. Dlatego też Marek koncentruje się na
znakach, a nie na długich przemowach. Ewangelia Marka
nie rozpoczyna się od opisu dzieciństwa Jezusa, ale od momentu
rozpoczynającego Jego publiczną działalność. Już pierwsze znaki,
które czyni Jezus, świadczą o Jego nadprzyrodzonej mocy. Władza nad prawami
natury (choroby) oraz istotami duchowymi (demony) oznacza, że Jezus nie był
tylko cudotwórcą, ale Panem, kimś wyższym od natury, a nawet od wszelkich
istot duchowych. Już w pierwszym
rozdziale spotykamy tzw. „sekret mesjański” Jezusa. W ewangelii Marka
wielokrotnie powtarza się sytuacja, w której Jezus nie chce, aby ujawniano
Jego tożsamość, dopóki odbiorcy nie będą w stanie w pełni pojąć tej
tożsamości. Inaczej bowiem łatwo przypisaliby Go do grona „cudotwórców”,
„nauczycieli”, „proroków”, a przecież był kimś znacznie więcej! |
1. Porównaj relację o Janie Chrzcicielu u
Mateusza (Mt 3) i Marka. Jakich szczegółów nie podaje Marek? Czy miałyby one
znaczenie dla czytelników nie znających faryzeuszy i saduceuszy? 2. Porównaj pierwsze publiczne słowa Jezusa u
Mateusza (Mt 4,17) i Marka (Mk 1,15). Jaką różnicę dostrzegasz w przymiotniku
dotyczącym Królestwa? Jakie 2 zdania dodaje Jezus według Marka? 3. Gdzie miało miejsce pierwsze wystąpienie publiczne
Jezusa? (Mk 1,14-16, por. 4. O czym świadczy pierwszy znak,
zrelacjonowany przez Marka? (1,23-28) Co to była za moc? Kto ma władzę nad
wszystkimi duchami? 5. Zwróć uwagę na słowa Jezusa: „milcz”
(1,25) oraz „nie pozwalał im mówić” (34). Pamiętasz, że słuchacze Jezusa
mieli problem ze zrozumieniem istoty Jego misji. Dlaczego Jezus nie chciał,
aby złe duchy ujawniały Jego tożsamość? 6. Czy Jezus liczył na ludzkie uznanie? Jeśli
nie, to jaki był cel Jego znaków? (1,37-38) 7. Co się stało, gdy trędowaty wzbudził
sensację swoim uzdrowieniem? Czy ułatwiło to Jezusowi nauczanie? (1,45). |
30 |
|
Drugi rozdział
ewangelii Marka rozpoczyna się od szczególnie znaczącego cudu. Jezus celowo
najpierw odpuszcza grzechy, a potem dopiero uzdrawia, jednocześnie zaś pokazuje,
że zna myśli ludzkie. Czytając tekst Mateusza, zwróciliśmy już uwagę na to,
jak ten znak objawia tożsamość Jezusa: tylko Bóg może odpuścić grzechy i
faryzeusze są tego świadomi. Dlatego myślą, że Jezus bluźni, to znaczy, tylko
mówi, że odpuszcza grzechy, choć jest to poza Jego możliwościami. Łatwo
powiedzieć „odpuszczam grzechy”, ale jeśli nie jest się Bogiem – na nic takie
słowa. Jednak Jezus celowo najpierw odpuszcza grzechy, aby dać czas
faryzeuszom na zastanowienie się, postawienie błędnej tezy, a następnie
wykazuje poprzez fizyczne uzdrowienie paralityka, że ich rozumowanie jest
błędne i że naprawdę ma moc odpuszczania grzechów. Jest jednak i
drugie wytłumaczenie takiej kolejności: ze względu na samego paralityka.
Misją Jezusa nie jest usuwanie tylko skutków grzechu, ale ucięcie grzechu u
samej podstawy. Jeśli uzdrowienie ma być prawdziwe i pełne, musi objąć całego
człowieka, nie tylko jego ciało. Najpierw potrzebne jest uzdrowienie duszy,
które dokonuje się od strony człowieka poprzez nawrócenie, a od strony Boga
poprzez odpuszczenie grzechów. Sytuacja postów
oraz łuskania kłosów w szabat ujawnia inną ważną prawdę: w planie Bożym
istnieją różne czasy. Był czas Adama, był czas ludzkości przed Noem, był czas
od Noego do Abrahama, był czas od Abrahama do Mojżesza, od Mojżesza do
Dawida, od Dawida do Jezusa. Czas ziemskiej misji Jezusa jest czasem
szczególnym, centrum całego czasu: Jezus porównuje go do wesela.
Niezrozumienie tego, że są różne czasy, Jezus przyrównuje do przyszywania
łaty z nowego materiału do starego ubrania i nalewania nowego wina do starych
bukłaków. Jest to ważna wskazówka dla nas, ponieważ i nam Jezus każe być
czujnym i rozumieć „znaki czasu” (Mt 16,3). Jezus nazywając
siebie panem młodym, a swych uczniów – gościami weselnymi – nawiązuje do
weselnej tradycji izraelskiej. Po zaślubinach pan młody udawał się do domu
ojca, aby przygotować mieszkanie dla młodej pary. Stąd zrozumiałe są słowa o
„zabraniu pana młodego”. |
1. Jaki szczegół dodaje Marek odnośnie do
sytuacji paralityka? (por. 2. Jakim imieniem określa Marek celnika,
powołanego przez Jezusa (2,13-14)? A Mateusz? (Mt 9,9) 3. Jaki szczegół dodaje Marek, relacjonując
łuskanie kłosów w szabat? (Mt 12,4; 4. Jakimi terminami określa samego siebie
Jezus? (10, 19, 28) A do jakiego zawodu porównuje swoją misję? (17) 5. Jak podchodzi Jezus do przepisów
religijnych o poście i zachowaniu szabatu? Czy według niego mają one
charakter absolutny, nadrzędny ponad wszystko, czy mają służyć jakiemuś
celowi? 6. Co oznaczają słowa, że „przyjdzie czas,
gdy zabiorą im pana młodego”? (20) Kiedy to nastąpi? Przeczytaj J 12,35-36; J
14,2-3. Pomiędzy jakimi dwoma wydarzeniami trwa więc czas Kościoła? 7. Jak zachowuje się młode wino? Co dzieje
się w procesie fermentacji? Dlaczego na baniaku z winem umieszczamy rurkę
odprowadzającą gazy? Co więc może się stać, jeśli młode wino nalejemy do
starego, sztywnego bukłaka? Co nam to mówi o charakterze Dobrej Nowiny i
Królestwa Bożego? Przypomnij sobie, jakich innych słów użył Jezus, aby
wyrazić tę prawdę. (por. |
31 |
|
Opowieści o
uzdrowieniu paralityka, łuskaniu kłosów (z poprzedniego rozdziału) oraz o
uzdrowieniu człowieka z uschłą ręką (z tego rozdziału) uważane są za tzw.
paradygmaty, czyli przykłady, w których ujawnia się sens misji Jezusa i Jego
moc. Bardzo prawdopodobne, że podobnych uzdrowień i zdarzeń było znacznie
więcej, ale właśnie te zapadły w pamięć uczniów Chrystusa i zostały utrwalone
w Ewangelii. W tym przypadku chodzi o swego rodzaju demonstrację prawdziwej i
fałszywej religijności: Jezus powiedziawszy, że jest Panem szabatu i że
szabat jest dla dobra człowieka, czyni znak, który zmusza do zastanowienia
się nad postawą, która nie patrzy w ogóle na sens szabatu, ale polega na
legalistycznym (czyli czysto prawnym) rozumieniu świętowania. Uczeni nie
umieją odpowiedzieć na pytanie Jezusa: „co wolno w szabat: uczynić coś
dobrego, czy coś złego?”, co świadczy o tym, że w ogóle nie zadawali sobie
takiego pytania. Dla nich w szabacie nie chodziło o dobro i zło, ale o
zachowanie przepisów. Wobec
niezrozumienia misji Jezusa przez przywódców religijnych Jezus zwraca się
bezpośrednio do tłumów, chcących go słuchać, a zaraz potem powołuje nową
grupę – Dwunastu – można by rzec „awangardę Ewangelii”, która otrzymuje
podwójną władzę religijną: głoszenie Słowa Bożego oraz wypędzanie złych
duchów. Popularność Jezusa
wśród tłumów nie wiąże się jednak ze zrozumieniem. Tak jak przywódcy, tak i
sam lud nie pojmuje głębi Jego nauki i wręcz sądzi, że oszalał – opinia ta
musiała być rozpowszechniona, skoro krewni Jezusa uznali za stosowne iść i
sprawdzić osobiście, jak się rzeczy mają. Podczas gdy lud
uważa nauki Jezusa za objaw szaleństwa, uczeni w Piśmie idą znacznie dalej:
oskarżają Go o bycie opętanym. Jednak Jezus w prosty sposób wykazuje, że te
oskarżenia są niesłuszne: jednoczesne wyrzucanie szatana i bycie pod władzą
szatana wykluczają się nawzajem. Zwróćmy uwagę, że Marek
lokuje działalność publiczną Jezusa przede wszystkim w Galilei, a drogę do
Jerozolimy ukazuje jako drogę do ostatecznego wypełnienia misji Jezusa.
Charakterystyczny jest werset 3,22: „uczeni w Piśmie, którzy przybyli z
Jerozolimy”. Jerozolima już w tym miejscu pojawia się jako symbol odrzucenia
Jezusa i planów zmierzających do Jego zabicia |
1. Religijność, której naucza Jezus, ma
wyraźny cel i związana jest z dobrem człowieka. Czy da się wywnioskować, jaki
charakter miała religijność faryzeuszy i uczonych w Piśmie? (w. 2, 6, 22,
30)? 2. Widzimy, że faryzeusze i uczeni
przesiąknięci są duchem doszukiwania się zła i oskarżeń. Kim jest
duch-oskarżyciel? (por. Ap 12,10). 3. Łaska nawrócenia i zrozumienia dróg Bożych
przychodzi zawsze przez Ducha Świętego (por. J 16,8; 1Kor 2,10-15). Co stanie
się z człowiekiem, który nie dość, że trwa w grzechu, to jeszcze neguje samo
działanie Ducha Świętego? (w. 28-29) 4. Dlaczego ludzie masowo przychodzili do
Jezusa? (w. 8, 10) 5. Czy ludzie ci chcieli pogłębić swoje
zrozumienie, czy raczej uzyskać dla siebie konkretną korzyść uzdrowienie?
Dlaczego więc Jezus zabraniał wyrzucanym złym duchom ujawniać Jego tożsamość
jako Syna Bożego? 6. Jezus ukazuje ważną zasadę duchową: zły
duch nigdy nie walczy z innym złym duchem, a tam gdzie faktycznie zły duch
ustępuje, tam musi być prawdziwa moc Boża. Jakie praktyczne wnioski mogą
płynąć z tego dla nas, dla naszej własnej walki duchowej? 7. Po co Matka i bracia Jezusa przyszli do
Niego? (w. 21) Dlaczego więc Jezus nie wyszedł do nich? Czy gdyby dał się
powstrzymać, wypełniłby wolę Bożą? |
32 |
|
Przypowieść o
siewcy czytaliśmy już w Ewangelii Mateusza. Zwróćmy teraz uwagę na słowa
apostołów do Jezusa, które świadczą, że nie zrozumieli sensu tej przypowieści
i Jego odpowiedź. Odpowiedź ta ukazuje
związek zrozumienia Słowa Bożego z byciem uczniem Jezusa: tylko uczniom
Jezusa dane jest zrozumienie tajemnicy Królestwa, pozostali zaś, choć słyszą
– nie pojmują. Ten, kto nie jest uczniem Jezusa, nie może też zrozumieć sensu
Jego Słowa. Dobra gleba, o której mówi przypowieść to właśnie relacja ucznia
do Mistrza. Gdy brak tej relacji, jesteśmy jak droga, skała lub ciernie.
Pierwsi uczniowie usłyszeli wyjaśnienie słów przypowieści bezpośrednio z ust
Jezusa. Nam zaś dogłębny sens Słowa Bożego objawia Duch Święty (J 14,26).
Dlatego tak ważne jest, aby Biblię studiować w postawie pokornego ucznia,
który prosi o Ducha Świętego i poddaje się Jego działaniu. Przypowieść o
siewcy to jakby „przypowieść przypowieści” – przez nią Jezus uświadamia, że
Słowo Boże jest czymś, co przerasta zrozumienie człowieka. Właściwie powinno
być to oczywiste samo w sobie: ten, kto jest doskonalszy i dojrzalszy (np.
rodzice) zrozumie świat myśli osoby niedojrzałej (np. dziecka), odwrotnie zaś
– nie. Ileż razy śmiejemy się z naiwnego rozumienia przez dzieci mowy
dorosłych. Kiedyś w „Kobiecie i Życie” regularnie publikowano „Satyrę w
krótkich majteczkach”, która była oparta głównie na zabawnych wypowiedziach
dzieci, które po swojemu rozumiały świat dorosłych. O ileż bardziej trudne do
zrozumienia dla człowieka jest słowo samego Boga! Dlatego też Bóg posługuje
się wprawdzie ludzkim językiem, ludzkimi porównaniami i odniesieniami, ale
jednocześnie przez swojego Ducha daje nam wewnętrzne rozumienie sensu tego
słowa. Bez tego wewnętrznego rozumienia nasze czytanie Słowa Bożego jest naprawdę
jak „satyra w krótkich majteczkach”! |
1. Jakie są trzy postawy uniemożliwiające
przyjęcie Słowa Bożego i wydanie owocu? 2. Zwróć uwagę, że Marek inaczej niż Mateusz
(Mt 7,2) podaje przypowieść o mierze. Z czym łączył ją Mateusz, a z czym
łączy Marek? 3. Przeczytaj w. 22-25. Biorąc pod uwagę
wcześniejszy kontekst, słowo „ma” odnosi się do tego, czy ktoś posiada
zrozumienie, czy jest jego pozbawiony. Co się stanie z człowiekiem, który ma
niewiele zrozumienia Słowa Bożego i nie zabiega o więcej? A co się stanie z
tym, który stara się zrozumieć, choć jeszcze nie w pełni rozumie? 4. Na co wskazuje przypowieść o lampie? Co
powinniśmy robić jako uczniowie Jezusa? Czy powinniśmy się zamnkąć przed
światem i chronić Słowo Boże przed nim? 5. Czy rozwój Królestwa Bożego zależy od
ludzkiej mocy? (w. 27) Co oznaczają słowa, „gdy stan zboża pozwala, zaraz
zapuszcza sierp” (por. 6. Czy brak dobrej gleby oznacza, że ziarno
jest do niczego? O co więc powinniśmy zadbać, gdy wydaje nam się, że nie
pojmujemy Słowa Bożego? Pomyśl, dlaczego twoja duchowa gleba może być
nieurodzajna? 7. Jeśli chętnie słuchamy słów oskarżenia i
osądu przeciwko innym ludziom (a to pochodzi zawsze od złego ducha), na co
się narażamy, według w. 24? |
33 |
|
Koniec rozdziału
czwartego i cały rozdział 5 można streścić w pytaniu apostołów: „Kim on jest,
że nawet wicher i jezioro są mu posłuszne?”. Jezus kolejnymi znakami
uświadamia swym uczniom, jak niepełne jest rozumienie przez nich Jego
tożsamości. Nie jest to jeszcze moment, w którym zrozumieli, że jest On
Mesjaszem, ale już zaczęli zadawać sobie pytania, które zmusiły ich do
przekroczenia stereotypowego myślenia. Uciszenie burzy
(władza nad naturą), uwolnienie opętanego (władza nad duchami), uzdrowienie
kobiety chorej na krwotok oraz wskrzeszenie zmarłej (władza nad śmiercią)
ujawniają jednoznacznie, że Jezus jest kimś więcej niż prorokiem i
cudotwórcą. Uzdrowienie kobiety chorej na upływ krwi, które dokonało się bez
żadnego starania ze strony Jezusa dowodzi, że moc Jezusa nie polega na jakimś
psychologicznym oddziaływaniu, ani nawet nie wymaga żadnego dodatkowego aktu
z Jego strony. Ten znak pokazuje jednocześnie związek wiary z uzdrowieniem. Z
pewnością apostołowie mieli rację, mówiąc, że wiele osób w tłumie dotykało
Jezusa. Dlaczego żadna z nich nie została uzdrowiona w automatyczny sposób,
przez dotknięcie Jezusa, a tylko kobieta, która dotykając, uwierzyła w Niego?
Gdyby moc Jezusa była mocą pochodzącą z samej natury, to według praw fizyki
każde dotknięcie powodowałoby ten sam skutek. Moc Jezusa nie jest jednak
częścią natury stworzonej przez Boga, ale przekracza porządek natury – należy
do rzeczywistości ponadnaturalnej. A tym, co łączy człowieka z
rzeczywistością ponadnaturalną, jest wiara, a nie zmysłowy dotyk. Słowa Jezusa do
uwolnionego z opętania (5,19) są niezwykłe, jeśli zważymy, że wcześniej
zabraniał mówić o cudach. Ale w tym przypadku uzdrowienie dotyczyło nie Żyda,
ale Gerazeńczyka – dlatego nie było niebezpieczeństwa, że rozgłaszanie tego
cudu utrudniłoby wypełnienie misji Jezusa. Dlatego też Jezus mówi
Gerazeńczykowi, aby wrócił do domu i opowiadał o tym cudzie „wśród swoich”,
czyli wśród pogan. Z punktu widzenia czytelników ewangelii Marka był to
bardzo ważny moment: dowodził on, że misja Jezusa nie ograniczała się tylko
do Żydów i był niejako zapowiedzią tego, co miało się stać po zmartwychwstaniu
Jezusa i zesłaniu Ducha Świętego. |
1. Uczniowie dopiero co słyszeli nauczanie
Jezusa i pewnie płynąc w łodzi rozmyślali o nim. A jednak burza sprawiła, że
zwątpli we wszystko. Co nam to mówi o ich wierze? 2. Czy uciszenie przez Jezusa burzy dało
uczniom jednoznaczną odpowiedź na to, kim jest? 3. Czego dowodzi niezwykła siła fizyczna
człowieka opętanego? Czy wiemy, jaka była przyczyna jego opętania? A jak
silne było to opętanie? Ile złych duchów było za nie odpowiedzialnych? 4. Jaka była reakcja pogan na cud, którego
dokonał Jezus? Czy Jezus zaczął im wyjaśniać swoją misję? Co więc kazał
zrobić uzdrowionemu? 5. Jak sądzisz, jaki mógł być powód, że Jezus
do domu Jaira zabrał ze sobą tylko trzech uczniów? Co wiemy o tych uczniach?
(Mk 8,29; 9,2-5; 10,35-40) 6. Czy Jezusowi zależało na wywołaniu efektu,
na jakimś publicznym „show”, związanym z wskrzeszeniem zmarłej? (w. 42-43) 7. Postępowanie Jezusa jest ważną lekcją dla
nas: gdy pełnimy wolę Bożą – także, gdy dokonujemy jakichś znaków w imię
Jezusa, ludzie dookoła nie muszą wszystkiego od razu zrozumieć. Jeśli są to
prawdziwie Boże znaki, ich sens powoli dotrze do serc ludzi. Zdziwienie czy
szok to dobry początek, aby przełamać religijne stereotypy. Spróbuj znaleźć w
rozdziale |
34 |
|
Początek tego
rozdziału nawiązuje do prawdy, którą poznaliśmy już w poprzednim: bez wiary
niemożliwe jest przyjęcie mocy Bożej. Niestety często najtrudniej o wiarę
tam, gdzie wszystko jest znajome. Tak jak słuchaczom Jezusa wydawało się, że
wiedzą wszystko o Nim, tak i współczesnym może się zdawać, że swoim rozumem
pojmują wszystko. Taka postawa niestety staje się nieprzezwyciężalną
przeszkodą w przyjęciu tego, co przychodzi od Boga, bo Boga nie da się objąć
rozumem. Pierwsze
rozesłanie uczniów ma charakter proroczy – apostołowie nie mają jeszcze nawet
pełnego zrozumienia istoty misji Jezusa, ale w tym momencie stają się już
rzeczywiście apostołami, czyli posłanymi. Ich zadaniem nie jest przekazywanie
jakiejś doktryny, ale świadectwo i czynienie znaków w imię Jezusa. Nie
chodziło tu o przekonanie ludzi do jakiejś nauki, ale właśnie o świadectwo, o
to, by ludzie mogli doznać działania mocy Bożej i Słowa Bożego. Mocy tej doznał
także Herod, poprzez świadectwo Jana Chrzciciela. Zapewne dlatego, choć nie
umiał przyjąć jego przesłania, chętnie go słuchał i brał go w obronę. Słowo
Boże jest bowiem czymś znacznie więcej niż ludzka mowa, zawiera w sobie moc,
która dotyka serca do głębi. Niestety Herodiada była całkowicie zamknięta na
tę moc – być może w ogóle nie słyszała nawet Jana Chrzciciela, a
znienawidziła go, ponieważ ośmielił się zwrócić uwagę na jej niemoralność.
Wykorzystała „sposobną” chwilę, gdy Herod związał się słowem ludzkim – słowem
przysięgi. Paradoksalnie, także i słowo ludzkie potrafi mieć taką moc, że
człowiek, związany słowem, działa wbrew sobie. Przypominają się tu
wcześniejsze słowa Jezusa: „uważajcie na to, czego słuchacie” – zarówno słowo
Boże, jak i ludzkie ma zawsze na nas wpływ, czy sobie to uświadamiamy, czy
nie. Dwa cuda Jezusa
odnotowane w tym rozdziale: rozmnożenie chleba oraz chodzenie po jeziorze
powinny ostatecznie otworzyć serca i umysły Jego uczniów. Jednak nie stało
się tak – wzbudziły tylko zdumienie, ponieważ „umysł ich był otępiały”. To
jeszcze raz potwierdza, że nie w ludzkiej mocy leży zrozumienie Bożego
działania i Bożego Słowa. Cud rozmnożenia
chleba opisany jest z zadziwiająco dokładnymi szczegółami: zielona trawa,
grupy po 50 i 100 osób, dwanaście koszy, pięć chlebów, dwie ryby – prawdopodobnie
Marek opis ten zaczerpnął od naocznego świadka. Przyjmuje się, że ewangelia
Marka zawiera spisane świadectwo św. Piotra – ten fragment (podobnie jak
szczegóły uzdrowienia z domu Jaira, gdzie było tylko 3 apostołów) jest dobrym
potwierdzeniem tej tezy. |
1. Zwróć uwagę na to, że Jezus rozsyła
uczniów po dwóch. Jak sądzisz, dlaczego? (por. J 8,17) 2. Z jakich dwóch elementów składała się
misja apostołów wysłanych w tym momencie przez Jezusa? (w. 7, 12-13) 3. Jaka posługa (i sakrament) Kościoła
ukazana jest proroczo w tym rozdziale? (w.13) 4. Co można powiedzieć o sumieniu Heroda? A o
sumieniu Herodiady i jej córki? Czy Herod miał gdzieś w sumieniu wrażliwość na głos Boga –
choć przytłumioną? A one? 5. Denar to dzienna zapłata robotnika. Czy
uczniowie Jezusa rozumowali rozsądnie, szacując, że tyle pieniędzy (ośmiomiesięczna
zapłata!) potrzeba będzie na jedną kolację dla wielotysięcznego tłumu? A jak
ich rozsądek miał się do woli Bożej? 6. Cud rozmnożenia chleba jest znakiem
nawiązującym do Ez 34,4-5 oraz Jr 23. O czym świadczy fakt, że lud był „jak
owce bez pasterza”? Co nam to mówi o stosunku przywódców religijnych do całej
reszty ludu? 7. O czym świadczy to, że ludzie celowo
dotykali płaszcza Jezusa? Czy można sądzić, że kolejne cuda Jezusa
spowodowały wzrost wiary u słuchaczy? Jeśli była to wiara w Jego moc, to czy
była ona związana ze zrozumieniem Jego posłannictwa? (w. 52) |
35 |
|
Ten rozdział
zawiera dwie części: spór z faryzeuszami o czystość rytualną oraz opis dwóch
cudów. Spór o czystość rytualną można by też nazwać sporem o prawdziwą
religijność: to, co proponowali faryzeusze, było tylko pozorem religijności.
Niestety i wtedy, i dzisiaj, bardzo wielu ludzi właśnie w taki – faryzejski –
sposób pojmuje religię. Religia to według nich obrzędy, instytucje religijne,
przepisy, rytuały. Jezus nie pozostawia złudzeń: wszystko to stanowi tylko
pozór religii, a nie jej istotę. Istotą religii jest otwartość na Boże
działanie i Boże słowo oraz posłuszeństwo temu Słowu. Bez tej otwartości, bez
postawy dziecięcej wiary (por. Niezrozumienie tej
prawdy przez uczniów (w. 17-18) kontrastuje ze szczerą postawą poganki –
kobiety z okolic Tyru. To już drugie uwolnienie od złego ducha, którego Jezus
dokonuje wobec poganina. Także i ten przykład z pewnością pomagał
poganom-odbiorcom ewangelii Marka przyjąć prawdę o uniwersalnym znaczeniu
Ewangelii. Nawet termin „psy” nie brzmi w tym kontekście obraźliwie – mowa
jest bowiem o domowych szczęniętach-ulubieńcach (kynariois), a nie jakichś zbłąkanych kundlach! Drugi cud –
uzdrowienie głuchoniemego może nas zastanawiać. Skoro wystarczyło dotknąć
frędzli szaty Jezusa, aby być uzdrowionym, dlaczego Jezus czyni tak dziwne
znaki: wkłada palce w uszy głuchoniemego, śliną dotyka jego języka? Ważna
jest sytuacja i jest miejsce tego cudu: człowiek jest głuchoniemy oraz jest
to najbardziej oddalone od Jerozolimy miejsce działalności Jezusa. W
ewangelii Marka, która cała zbudowana jest wokół symbolu drogi ku
Jerozolimie, ma to znaczenie symboliczne: jest to punkt zwrotny. W tym
momencie Jezus ukazuje, jak bardzo gotów jest zbliżyć się do człowieka: wszak
głuchoniemy nie mógł słyszeć Jego słów, które wzbudziłyby wiarę, więc Jezus
przemawia do niego w „języku” czytelnym dla niego – jest to język gestów. Jeszcze jedno
słowo wskazuje na to, że ten moment jest sytuacją skrajną, punktem zwrotnym:
„pełni zdumienia” – w oryginale: hyperperissos
ekseplessonto. To pierwsze słowo
oznacza „skrajnie, ponad wszelką miarę” i jest to jedyne miejsce w Nowym
Testamencie, gdzie słowo to jest użyte. |
1. Porównaj fragment 7,1-4 z odpowiednim u
Mateusza (Mt 15,1-2). Jaką dodatkową informację zamieszcza Marek? Jaki ma to
związek z wiedzą jego odbiorców – pogan? 2. Czy każde nauczanie, w którym ktoś
powołuje się na tradycję, pochodzi rzeczywiście od Boga? (w.9-13) Jak można
poznać, co rzeczywiście jest objawione przez Boga? Czy w prawdziwym słowie
Bożym mogą być jakieś sprzeczności? 3. Jakie grzechy wymienia Jezus w w. 21-22?
Czy grzech według Jezusa polega tylko na zewnętrznym złym czynie? 4. Jakie słowa dodaje Marek w opisie
spotkania z Syrofenicjanką? Porównaj 5. Zwróć uwagę, że cud uzdrowienia tego
głuchoniemego odnotowany jest tylko przez Marka. Ma on w tym miejscu
szczególne znaczenie, nie tylko bowiem uszy głuchoniemego otwartły się, ale i
ludzie poszli o krok dalej, od zdumienia do uznania (por. w. 37). Jakie trzy
gesty, czytelne dla głuchoniemego wykonał Jezus? 6. Na co wskazuje użycie przez Jezusa
aramejskiego słowa „Effatha” (słowo to łatwo odczytać z ruchu warg)? Czy
uzdrowiony głuchoniemy był poganinem,
czy raczej Żydem? 7. Cud uzdrowienia głuchoniemego jest
ostatnim, przy którym Jezus zabrania rozgłaszania go. Porównaj |
36 |
|
Rozdział ósmy jest
centralnym rozdziałem ewangelii Marka. Zawiera on wyznanie wiary św. Piotra
oraz pierwszą zapowiedź męki i zmartwychwstania Jezusa. Od tego momentu Jezus
zmierza już wprost w stronę Jerozolimy, ku ostatecznemu wypełnieniu swojej
misji. Cud rozmnożenia
chleba – drugi odnotowany przez Marka – ukazuje pewien postęp w rozumieniu
tożsamości Jezusa przez apostołów. Tym razem nie sugerują Jezusowi, żeby
odprawić tłumy, ale zadają pytanie, które świadczy, że oczekują Jego zdania w
tej kwestii. I tak jak poprzednio, Jezus błogosławi chleby i ryby, a
następnie rozdaje je tłumom. Znów okazuje się, że nastąpiło cudowne
rozmnożenie – i to na nie mniejszą skalę. Wszyscy najedli się do sytości, a
jeszcze zostało 7 wielkich rybackich koszy (spyridas) ułomków – w poprzednim przypadku było to 12 mniejszych
koszyków (kophinoi). Dalmanuta (inaczej:
Magadan), miasteczko na zachodnim brzegu Jeziora Galilejskiego, jest
świadkiem niezwykłego zdarzenia: oto Jezus, który niemal przed chwilą (zróć
uwagę na słowo „zaraz”!) dokonał tak wielkiego cudu, mówi, że temu plemieniu
nie będzie dany żaden znak. Jak to zrozumieć? Faryzeusze nie prosili Jezusa o
cud, ale o potwierdzenie z nieba, że istotnie to, co czyni, pochodzi od Boga.
W oryginale łatwiej zobaczyć tę różnicę, ponieważ Marek normalnie używa
określenia dynamis (cud) na
określenie cudów Jezusa, a tym razem użył słowa semeion (znak). Widać, że Jezus
głęboko przejął się ich niedowiarstwem – świadczy o tym Jego głębokie
westchnienie, nagły powrót na drugą stronę jeziora i słowa ostrzeżenia
skierowane do uczniów, aby strzegli się kwasu faryzeuszów i Heroda. Uzdrowienie
niewidomego następujące w dwóch etapach jest cudem odnotowanym tylko przez
Marka. Cud ten jest niezwykły z dwóch powodów: Jezus musiał dwukrotnie
dotykać chorego, aby go uzdrowić oraz uczynił ten cud z dala od ludzi.
Dlaczego? Odpowiedź znajdziesz sam! |
1. Czy uczniowie Jezusa zrozumieli już, jaka
jest Jego moc? (w. 4, 14-21, 32-33) 2. Marek pisał ewangelię opierając się na
świadectwie Piotra, który celowo pominął fragmenty korzystne dla siebie, aby
jego świadectwo było obiektywne, nieskoncentrowane na nim samym. Porównaj 3. Od czego zależne jest doświadczenie mocy
Bożej? (por. 4. Zwróć uwagę na dwa wersety: 23 oraz 26.
Przypomnij sobie, jaki duch panował w Betsaidzie: 5. Jeśli znajdujemy się w środowisku
związanym działaniem złego ducha, jesteśmy w sytuacji, przed którą ostrzega
nas Paweł: 2Kor 6,14. Co możemy sądzić o sytuacji niewidomego, który mieszkał
wśród takich zatwardziałych i niewierzących ludzi? Czy możliwe jest, że ta
postawa zupełnie mu się nie udzieliła? 6. Dlaczego więc Jezus dwukrotnie dotykał
jego oczu? Od czego uwolnił go poprzez pierwsze dotknięcie? Czy dostrzegasz
logiczny związek pomiędzy słowami Jezusa wypowiedzianymi przed chwilą do
uczniów („macie oczy, a nie widzicie”) a tym uzdrowieniem? 7. Jak Jezus określa szeroki krąg ludzkości
(38a)? Jakie są warunki, aby z tego „pokolenia” wyłamać się i stać się
uczniem Jezusa? |
37 |
|
Jesteśmy w drugiej
części ewangelii Marka. Tematem przewodnim pierwszej części było rozpoznanie,
widzenie i słyszenie. Chodzi oczywiście o rozpoznanie tego, kim był Jezus i
jaka była Jego misja. Wyznanie św. Piotra, mówiącego pod natchnieniem Ducha
Świętego, że Jezus jest Mesjaszem, które przeczytaliśmy w poprzednim
rozdziale oddziela tę pierwszą część od drugiej. Od tego momentu centralnym
tematem nie jest już samo rozpoznanie Chrystusa, ale wejście do Królestwa
niebieskiego i związane z tym wymogi. Rozdział 9 rozpoczyna się od słów
zapowiadających, że uczniowie ujrzą przychodzące Królestwo Boże.
Przemienienie Jezusa jest jakby przedsmakiem tego Królestwa. Zwróć uwagę, że
Jezus zabiera ze sobą na Górę Przemienienia tylko trzech uczniów. Nie
kierował się, wybierając ich, ich zasługami, ale relacją, jaką mieli do
Niego. Chodzi o relację osobowego zaufania - nawet nie w pełni rozumiejąc,
można bowiem ufać komuś. Zachowanie uczniów na samej Górze - sugestia
postawienia namiotów, jak i po zejściu z góry, świadczy o tym, że wciąż
niewiele rozumieją i pamiętają. Jezus tłumaczył im już przecież, że musi
zostać wydany w ręce starszych i arcykapłanów, zostać zabity, lecz po trzech
dniach zmartwychwstanie. A jednak uczniowie zastanawiają się teraz "co
to znaczy powstać z martwych?" Kolejne zdarzenia: fakt, że uczniowie nie
potrafią wyrzucić złego ducha, spór o pierwszeństwo, próba zarezerwowania
sobie wyłącznego prawa do bycia przedstawicielami Jezusa - pokazują, jak
słabe było rozumienie i jak ograniczone perspektywy uczniów. A jednak dane im
było ujrzeć chwałę Jezusa i słyszeć głos Boży. To nie ich zasługi, ale wybór
przez samego Jezusa i łaska Boża zdecydowały, że mogli tego dostąpić - łaska
bowiem nie jest nagrodą za wspaniałe uczynki, nie ma względu na osoby, ale
udzielana jest temu, kto otworzy swoje serce w postawie wiary. |
1. W jaki sposób słowa Jezusa o ujrzeniu
Królestwa Bożego odnosiły się do Apostołów? W jaki sposób słowa te zostały
wypełnione w momencie Przemienienia? A jak mają się do nich pierwsze
rozdziały Dziejów Apostolskich? 2. Na czym polega zgorszenie? Czy na tym, że
ktoś oburzy się na nasze zachowanie? Jaki jest skutek zgorszenia? 3. Jezus wielokrotnie posługuje się tzw.
hiperbolą, czyli porównaniem, które poprzez wyolbrzymienie czegoś zwraca
uwagę na istotę problemu. Przypomnij sobie 4. Zwróć uwagę, że w tłumie, który otaczał
epileptyka byli uczeni w Piśmie, którzy rozprawiali z uczniami. Jak sądzisz,
dlaczego Jezus zwraca później uczniom uwagę, że złego ducha wyrzuca się
modlitwą? Czy władza nad złymi duchami pochodzi z jakiejś wiedzy lub
umiejętności? 5. Jakie dwa rozkazy wydaje Jezus złemu
duchowi? Dlaczego? (Zob. Łk 11,7-24). 6. Pomyśl, czym się różnią dwie sytuacje: 7. Czy Jezus mówi, że wszyscy jego uczniowie
mają być równi, bez żadnych różnic? Jaki jest warunek pierwszeństwa? Jaki
powinien być uczeń, któremu dana jest jakaś władza wśród innych uczniów? |
38 |
|
Bogaty
młodzieniec, który podchodzi do Jezusa, pyta Go o przykazania. Marek, w
odróżnieniu od Mateusza, zachował w wielu miejscach wypowiedzi Jezusa w
bardziej pierwotnej postaci, nie próbując ich w żaden sposób poprawiać.
Porównując wersję tej wypowiedzi u obu ewangelistów, zauważamy, że Jezus
według Marka tak jakby wchodzi w tok myślenia młodzieńca: "dlaczego nazywasz
mnie dobrym, tylko Bóg jest dobry". Dla późniejszych czytelników
Ewangelii (których ma na względzie Mateusz) taka wypowiedź mogłaby stawiać
Bóstwo Jezusa pod znakiem zapytania, jednak dla młodzieńca jest bardzo ważną
wskazówką. Jezus wykazuje niekonsekwencję w jego rozumowaniu: wprawdzie
zachowuje przykazania, wprawdzie widzi dobro, przychodzące w osobie Jezusa,
ale czyni to w jakiś bezosobowy sposób, nie potrafi od legalistycznego
przestrzegania przepisów przejść do zaufania osobie. Jezus jest dla niego tylko
nauczycielem. Nawet spojrzenie Jezusa, pełne miłości, nie jest w stanie
wytrącić go z tej suchej, beznamiętnej postawy, w której znalazł się poprzez
to, że bardziej umiłował rzeczy niż ludzi. Również faryzeusze
pytają Jezusa o przykazania. Jednak zamiast pytać o to, co jest dobrem i
sensem małżeństwa, szukają wymówki. Jezus próbuje ich naprowadzić na właściwy
tok myślenia, pytając ich, co nakazał im Mojżesz - oni zaś odpowiadając,
mówią o tym, na co Mojżesz pozwolił. W rzeczywistości nie chodzi im o dobro
obiektywne, o zrozumienie dobra, jako czegoś, co jest atrybutem samego Boga,
ale o subiektywne dobro - czyli własną korzyść. Jednak własna korzyść, jeśli
oderwiemy ją od prawdziwego dobra, staje się faktyczną przeszkodą w wejściu
do Królestwa niebieskiego, tak samo jak pokładanie ufności w bogactwach. Paradoksalnie,
rezygnacja ze stawiania własnej korzyści na pierwszym miejscu, sprawia, że
zaczynamy dostrzegać obiektywny porządek dobra - i nie tylko dostrzegać, ale
uczestniczyć w nim. Jezus używa bardzo konkretnego języka, mówiąc o
"porzuceniu". Jego myśl można by rozwinąć następująco: jeśli
zrezygnujesz z patrzenia na dom, dzieci, pola, rodzinę jako na źródło
korzyści dla samego siebie, a zamiast
tego na pierwszym miejscu postawisz Jezusa i Ewangelię, uzyskasz podwójną
korzyść! Pierwszą jest wejście do Królestwa Bożego, drugą zaś -
błogosławieństwo w życiu doczesnym. |
1. Wielbłąd i ucho igielne to kolejna
hiperbola. Niektórzy tłumaczą, że jedna z bram Jerozolimy nosiła nazwę
"Ucho igielne", inni rozumieją tę hiperbolę dosłownie. Tak czy
inaczej, sensem obrazu jest niezwykła trudność wejścia do Królestwa
niebieskiego. Co jest zasadniczą przeszkodą? (w. 23-27) Jaka jest szansa dla
ludzi majętnych, aby jednak wejść do Królestwa? (w. 27 i 44) 2. Czy samo przestrzeganie przykazań daje nam
"bezpłatne" wejście do nieba? Dlaczego? Co było potrzebne, aby - po
grzechu pierworodnym - ludzie mogi wrócić do jedności z Bogiem (w. 33-34).
Dlaczego więc nie wystarczy samo przestrzeganie przykazań? 3. Jak myślisz, do czego odnosili się Jakub i
Jan, mówiąc o chwale Jezusa? Przypomnij sobie, że to właśnie oni byli na
Górze Przemienienia! Czy rozumieli oni cenę, którą trzeba zapłacić za wejście
do chwały Bożej? 4. Jezus, mówiąc o swym "kielichu" i
"chrzcie" nawiązuje do wcześniejszej zapowiedzi męki i śmierci. Co
mogą oznaczać słowa "kielich mój pić będziecie"? Jakie dwa
sakramenty są dla nas znakiem uczestnictwa w Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa? 5. O czym świadczy werset 32? Czy Jezus chciał
uniknąć tego, co miało nastąpić, czy wręcz przeciwnie? 6. Policz, ile razy w tym rozdziale występuje
słowo "iść", "chodzić", "przyjść". Jaki był cel
drogi Jezusa? Jaki powinien być cel drogi Jego uczniów? 7. O czym świadczyło to, że niewidomy
Bartymeusz głośno wołał za Jezusem, nazywając go Synem Dawida (to jeden z
tytułów Mesjasza)? Jakimi słowami Jezus pochwalił jego postawę? |
39 |
|
W tym rozdziale
Jezus dociera już do Jerozolimy, gdzie ma się dopełnić dzieło zbawienia
świata. Kluczowymi pojęciami są tu władza, wiara i czas. Władzę Chrystusa
jako Króla oznajmia rozentuzjazmowany tłum. Jednak to nie od tłumu pochodzi
władza Chrystusa. Władza Chrystusa nie jest też tak po prostu kontynuacją
królewskiej linii Dawida, jest czymś więcej. Jednak tego nie rozumie ani
tłum, ani tym bardziej uczeni w Piśmie. Nie chodzi tu nawet o ich uznanie
Jezusa jako prawdziwego Chrystusa-Mesjasza. Samo ich rozumienie Mesjasza,
niezależnie kto by nim był, było bardzo ciasne. Być może nie
zauważamy tego na pierwszy rzut oka, ale trzy wydarzenia opisane w tym rozdziale
na trzy różne sposoby ukazują te ciasne horyzonty. Moment przekleństwa wobec
drzewa figowego (jak już zauważyliśmy czytając Mateusza) ma głębokie
znaczenie symboliczne. Gdy wczesną wiosną owoce nie pojawią się na drzewie
figowca, nie będzie też zbioru jesiennego. Drzewo figowe oznacza Izraela
(zob. Jr 24), który nie rozpoznał Bożego czasu, czasu zbawienia. Nawet
nazywając Jezusa Synem Dawida Izraelici nie zrozumieli istoty Jego misji jako
Mesjasza, widząc ją tylko w kategoriach politycznych. Dlatego Jezus mówi
wyraźnie, że "z tego drzewa nie będzie już nikt jadł owoców". W
języku polskim mamy przysłowie "z tej mąki nie będzie chleba", co
znaczy, że coś, co źle się zapowiada, nie może dobrze się skończyć. Słowa
Jezusa były czymś więcej niż przysłowiem: stały się faktem niemal na oczach
apostołów - drzewo uschło już następnego dnia. To powinien być dla nich
wyraźny znak i ostrzeżenie, ale znów – choć przyjęli go z podziwem, nie
zrozumieli go. Drugie wydarzenie
to wypędzenie przekupniów ze świątyni. To właściwie nie wymaga komentarza.
Jakże można z tego, co święte, uczynić sobie narzędzie zysku - i to
nieuczciwego? Trudno o gorsze pogwałcenie świętości. Jakże ciasne musiały być
horyzonty tych, którzy codziennie sprzedawali swe towary w świątyni i nie rozumieli
znaczenia miejsca, w którym się znajdują Trzecie wydarzenie
to spotkanie z faryzeuszami, którzy pytają Jezusa o władzę. "Kto dał ci
władzę to czynić". To nie było zwyczajne, obojętne pytanie, ale pytanie
"gorące", które kwestionowało prawo Jezusa do czynienia tego, co
czynił. Ten, kto zadaje takie pytania, siebie samego stawia ponad tym, kogo
pyta. Gdyby więc Jezus udzielił jakiejkolwiek odpowiedzi na ich pytanie,
uznałby tym samym ich autoryet i władzę. Dlatego odpowiada pytaniem, które z
kolei kwestionuje ich prawo do zadawania takich pytań: skoro nie mają
rozeznania w sprawach Bożych, dlaczego ktoś miałby poddawać się pod ich
autorytet. |
1. Izraelici znani byli w starożytności ze
swych umiejętności jazdy konnej i uważali konie za symbol bogactwa i władzy
(por 1Krl 5,6, Iz 2,7). Tymczasem Jezus nie wjeżdża jak bogacz lub zdobywca
na koniu, ale jak zwykły człowiek – na osiołku. Co nam to mówi o Jego
aspiracjach do ziemskiego królowania? 2. U kogo przebywał Jezus w Betanii? Czy miał
tam przyjaciół? (Mt 26,6; Łk 10,38-42; J 12,1-3) Czy możemy
przypuszczać, że nie dali jeść Jezusowi? 3. Porównaj szczegóły dotyczące przeklęcia
drzewa figowego u Mateusza i Marka (Mt 21,17-22; 4. Skoro Jezus nie miał powodu być
szczególnie głodny, to możemy przyjąć, że przeklęcie bezowocnej figi miało
charakter znaku, choć uczniowie tego nie pojęli i znów myśleli tylko o
głodzie (tak jak w 5. Jakie są warunki skuteczności naszej
prośby zwróconej do Boga? (w. 23-25) 6. Czy potrafiłbyś odpowiedzieć na pytanie,
skąd pochodził chrzest Janowy? Skąd możesz znać odpowiedź na to pytanie?
(zob. 7. Jaka była motywacja postępowania uczonych
w Piśmie? (w. 18 i 32) Czy ten stan psychiczny doprowadził ich do zrozumienia
i przyjęcia Bożego działania? Co więc możemy sądzić o motywacjach religijnych
opartych na lęku? |
40 |
|
Pomimo wstępu
sugerującego liczbę mnogą „w przypowieściach”, Jezus wypowiada tylko jedną
przypowieść – i to, co nietypowe, zwróconą do faryzeuszy. Trudno było im nie
zrozumieć tej przypowieści, zwłaszcza, że nawiązuje do proroctwa Izajasza (Iz
5,1-7). W świetle tego proroctwa jasne jest, że winnicą jest dom Izraela.
Sługami, których Pan posyła do swoich najemców, są prorocy (por. Jr 7,25-26).
W końcu posyła swego syna umiłowanego – dla słuchaczy było zrozumiałe, że
Jezus mówi o sobie samym. „Posłał go jako ostatniego” – to wyrażenie, które
znajdujemy tylko u Marka, a które podkreśla ostateczne dopełnienie się czasu.
Oznacza to, że gdy dom Izraela nie przyjmie Jezusa jako Mesjasza-Bożego
Posłańca, ich dziedzictwo stanie się udziałem innych – tych, którzy przyjmą
Jezusa. Nie tylko utracą swą ziemię, ale i sami zginą – co stało się faktem w
roku 70, gdy wojska cesarza Tytusa spustoszyły Judeę i zniszczyły Jerozolimę
oraz w 130, po nieudanym powstaniu żydowskim (powstanie Bar Kochby) przeciwko
Rzymianom. Po tym powstaniu Jerozolima została zrównana z ziemią, a na jej
miejscu powstało rzymskie miasto Aelia Capitolina. Bar Kochba uważał siebie
samego za Mesjasza. Jakiż kontrast pomiędzy jego rozumieniem mesjanizmu i jego
ostateczną klęską a postacią Jezusa, który był prawdziwym mesjaszem! Skutkiem
religijnym tego powstania był całkowity upadek religii żydowskiej: zniszczona
została świątynia, spalone święte księgi, zakazano czytania Prawa (dlatego
też dla późniejszych Żydów na pierwszym miejscu znalazł się Talmud, który
powstał w II-IV wieku), na miejscu świątyni postawiono pogańskie posągi, a
kraj przemianowano na „Palestyna”. Określenie to jest wyjątkowo obraźliwe dla
Żydów – pochodzi bowiem od nazwy ich śmiertelnych wrogów – Filistynów.
Pamiętajmy o tym, aby nie używać tego pogańskiego określenia, a zamiast tego
mówmy „Izrael” lub „Ziemia Święta”. Nie wszyscy jednak
uczeni i faryzeusze byli całkowicie ślepi duchowo. W dalszej części tego
rozdziału jeden z uczonych w piśmie pyta Jezusa o przykazania, tym razem – o
największe przykazanie. Jezus, według relacji Marka, dostrzegł że w pytaniu
tym było zawarte coś więcej niż tylko akademicka kwestia. W sercu tego
człowieka było też szczere pragnienie poznania prawdy – mimo, że był jednym z
uczonych w Piśmie, którzy starali się raczej pochwycić Jezusa na jakimś
błędzie niż czegoś nauczyć się od Niego. |
1. Czym jest winnica z przypowieści i kim są
rolnicy? A kim jest syn właściciela? 2. Faryzeusze prezentowali postawę fałszywej
gorliwości religijnej. Do czego próbowali sprowokować Jezusa? Co by się
stało, gdyby Jezus powiedział, że nie wolno płacić podatku Rzymianom? (por. 3. Saduceusze byli religijnymi sceptykami. Na
czym polegała sprzeczność, którą próbowali zaskoczyć Jezusa? W czasach
Jezusa, inaczej niż w czasach patriarchów, nie było już wolno mieć kilku żon
naraz. Co powiedzieliby, gdyby stwierdził, że w niebie kobieta będzie miała
kilku mężów? 4. Jakimi dwoma argumentami odpiera Jezus ich
błędne rozumowanie? Na czym opiera się drugi argument? 5. Porównaj 6. Jak sądzisz, dlaczego Mateusz pominął
szczegół stawiający uczonego w Piśmie
w korzystnym świetle? Pamiętasz, dla kogo pisał Mateusz i czego mógł się
obawiać po swoich czytelnikach? Czy takie niebezpieczeństwo groziło też
czytelnikom Marka? 7. Jezus po raz kolejny chwali osobę ubogą,
jednak nie za samo ubóstwo. Za co chwali tę wdowę? Porównaj to z |
41 |
|
Ten rozdział
ewangelii Marka odpowiada 24-25 rozdziałowi u Mateusza, gdzie Jezus mówi o
czasach ostatecznych. Łatwo zauważyć, że tekst Mateusza jest znacznie
dłuższy. Obecnie uważa się, że ewangelia Mateusza spisana była w czasie, gdy
spory chrześcijańsko-żydowskie osłabły już i synagoga zaczęła być postrzegana
jako coś obcego (czyli nastąpił rozdział pomiędzy jednymi a drugimi), a
jednocześnie część proroctw wypowiedzianych przez Jezusa odnośnie
prześladowań i „początków boleści” już sprawdziła się na oczach chrześcijan.
Stąd większe zainteresowanie Mateusza sprawami eschatologicznymi (czyli
dotyczącymi rzeczy ostatecznych), a jednocześnie brak u niego niektórych
szczegółów występujących u Marka. Najbardziej wymowną różnicą jest fragment o
prześladowaniu uczniów: choć cały tekst Mateusza jest dłuższy, to pominął on dwa
istotne elementy: prześladowanie w synagogach (za to mowa jest o nienawiści
wśród narodów, czyli nie-Żydów) oraz wydawanie na śmierć przez najbliższych.
Jest to tym bardziej znaczące, że Mateusz pisze dla środowiska żydowskiego, a
Marek – rzymskiego, tak więc można by się spodziewać zupełnie przeciwnego
rozłożenia akcentów. Jednak – jak można sądzić, Marek odnosi słowa Jezusa do
bieżących wydarzeń (czyli do pierwszych prześladowań) – stąd np. w wersecie
20 czas przeszły „skrócił te dni”. Mateusz zaś dostrzega, że proroctwo to
dopiero zaczęło się spełniać, lecz pełne jego wypełnienie leży dopiero w
przyszłości, stąd czas przyszły: „ów czas zostanie skrócony”. Jeszcze jeden
szczegół u Marka wydaje się bardziej odpowiadać pierwotnym słowom Jezusa: w
wersecie 32 mówi On: „o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w
niebie, ani Syn, tylko Ojciec”. U Mateusza pominięte jest słowo „Syn”,
ponieważ u czytelników mogłoby wywołać wrażenie, że w takim razie Syn jest
kimś mniej wszechwiedzącym od Ojca. Jednak Jezus nie rozstrzyga w tym miejscu
kwestii swojej relacji do Ojca, ale mówi o czasach ostatecznych. Po pierwsze
– posługuje się obrazem wesela (co odnotowane jest przez Mateusza), a w
izraelskich zwyczajach weselnych było to, że syn udawał się do swego
przyszłego mieszkania, aby przygotować je dla oblubienicy – dopiero gdy
ojciec uznał je za wystarczająco gotowe, oblubienica była zabierana do domu.
Jest to obraz relacji Jezusa do Kościoła – Jego oblubienicy. Po drugie – nowy
rok żydowski rozpoczyna się od święta trąb (jom Terua),i jest to jedyne święto, co do którego nie
wiadomo „dnia ani godziny” (powodem są zawiłości kalendarza księżycowego) –
Jezus więc czyni aluzję do czasu nowego początku dla narodu żydowskiego,
który to początek będzie miał miejsce przy końcu czasów. Na przykład, w roku
2008 nowy rok rozpoczyna się 29 września, a w 2009 – 18 września. Ten sam
sens (odnowa narodu żydowskiego) ma obraz wypuszczania listków przez drzewo
figowe – symbol Izraela. Ostatnia różnica
między tekstem Marka a Mateusza to brak trzech przypowieści, mówiących o
potrzebie czujności i o Sądzie Ostatecznym. Marek jednak wplata wyrażenia
mówiące o potrzebie czujności do wewnątrz tekstu (w. 9, 23, 33, 35, 37), tak
więc ogólne przesłanie jest u niego podobne jak u Mateusza. |
1. Jakie miejsce ma kluczowe znaczenie w
czasach ostatecznych? (Mk 13,1-2. 14, por. Dn 9,27; Dn 12,11). 2. Pomyśl, jak mają się słowa z 3. Czy to, że ktoś czyni cuda i znaki w
czasach ostatecznych będzie wystarczającym dowodem, że jest on mesjaszem? Co
musi się zdarzyć, zanim przyjdzie Mesjasz-Syn Człowieczy? (w. 10 i 24-25) 4. Pomyśl, jak się mają słowa z 5. Jakiej sytuacji dotyczą słowa Jezusa, aby
nie przygotowywać swojej obrony? (w. 9-11) 6. Jaki jest warunek tego, aby było nam dane
słowo świadectwa od samego Ducha Świętego? (Por. 1P 3,15) 7. Czy słowa Jezusa dotyczące potrzeby
czujności skierowane były tylko do pierwszego pokolenia chrześcijan? A może
tylko do ostatniego? Przeczytaj wersety 35-37 i pomyśl, jak poważnie
traktujesz te słowa. |
42 |
|
Cała Ewangelia
Marka zmierza ku Jerozolimie. I oto Jezus dochodzi do celu swojej drogi. Opis
ostatniej wieczerzy i pojmania Jezusa u Marka jest podobnej długości, krótszy
niż u Mateusza, ale różni się wieloma drobnymi szczegółami. Zwróćmy uwagę na
kilka z nich: - wysyłając
uczniów do Jerozolimy, aby przygotowali Paschę, Jezus mówi im, że spotkają
człowieka niosącego dzban wody i jego właśnie mają poprosić o udostępnienie
izby. Świadczy to o pełnej i nadprzyrodzonej świadomości Jezusa co do
wszystkiego, co miało nastąpić w tych dniach. - w opisie
modlitwy w Ogrójcu Marek relacjonuje: „Jezus począł drżeć i odczuwać trwogę”.
Tego szczegółu nie ma u Mateusza. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że świadkami tego
mogło być tylko trzech apostołów – Piotr, Jakub i Jan, z których w momencie
spisywania Ewangelii żyli już tylko Piotr i Jan, to widzimy tu kolejne
miejsce, w którym zachowane jest konkretne wspomnienie św. Piotra. Dodajmy,
że Jan w swej Ewangelii nie podaje w ogóle żadnych szczegółów tej chwili – za
to w czasie wieczerzy „spoczywał na ramieniu Jezusa”. Być może więc był
szczególnie mocno pogrążony we śnie, gdy Jezus się modlił! - także i Piotr
spał, co wyraźnie zaznaczone jest w tym fragmencie (i tylko u Marka). Skąd
więc wiemy, jak Jezus modlił się do Ojca? Czyżby w ogrodzie był jeszcze ktoś,
kto słyszał tę modlitwę? Owszem – i, co bardzo prawdopodobne, był to sam
ewangelista – Marek! Zwróćmy uwagę na wersety 50-52. Wszak apostołowie uciekli
już. Kto mógł widzieć młodzieńca i zaświadczyć o tak mało istotnym dla Męki
Pańskiej fakcie? Najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem jest to, że to sam
młodzieniec o tym zaświadczył, a jego skromny ubiór wskazuje na to, że ogród
na Górze Oliwnej był jego własnym ogrodem. O Janie-Marku wspominają także
inne miejsca: Dz 12,12.25; Dz 15,37-39; Kol 4,10; 2Tm 4,11; 1P 5,13. Szczegóły te, choć
drobne, bardzo podnoszą wiarygodność relacji. Ewangelia oparta jest na
osobistym świadectwie i na faktach, a nie na domniemaniach lub mitach! (Por.
1J 1,1-3). Czytelników Marka,
Rzymian – przywykłych do skrupulatnego przestrzegania procedur prawnych –
musiał uderzać opis pojmania i przesłuchania Jezusa. Brutalny areszt,
hipokryzja Judasza, wzajemnie wykluczające się świadectwa, wydanie wyroku
śmierci jedynie na podstawie słów oskarżonego, wreszcie brutalne bicie
bezbronnego więznia – to wszystko wskazuje na całkowite lekceważenie prawa.
Ktoś, kto na to pozwala, a jednocześnie jest najwyższym autorytetem mającym
czuwać nad przestrzeganiem prawa, traci cały swój autorytet. Tak więc – mimowolnie
– arcykapłani wypełniają słowa z proroctwa Zachariasza (Za 11,4-17). |
1. Świadectwa historyków żydowskich, a także
np. księgi Machabejskie (np. 1Mchb 7,9-18; 2Mchb 4,13-29) odnotowują, że
arcykapłani żydowscy bardzo cenili sobie swą władzę i – etycznie, czy
nieetycznie – zwalczali wszystkich, którzy stanęli im na drodze. Jakie
stwierdzenia i czyny Jezusa mogły zaniepokoić arcykapłanów? (Por. 2. W czasie Paschy w Jerozolimie gromadziło
się nawet pięciokrotnie więcej ludzi, niż zwykle. Czego obawiali się
arcykapłani? (w. 2). Historyk żydowski – Józef Flawiusz – odnotowuje, że
kilka dziesięcioleci później podczas zamieszek w czasie paschy zginęło 30.000
ludzi – w większości stratowanych lub poturbowanych. 3. Jaki mógł być motyw zdrady Judasza? Zwróć
uwagę na oburzenie „niektórych” (w. 4-5) oraz na nagrodę Judasza (w. 11).
Por. J 12,4-6. Czy pamiętasz, ile wart był denar? Jak ty zachowałbyś
się, gdybyś zobaczył, że ktoś w jednej chwili składa w ofierze Jezusowi
wartość rocznej pracy? 4. Porównaj postawę kobiety, która ofiaruje
Jezusowi to, co ma najcenniejszego z postawą Judasza, który sprzedaje Jezusa
za pieniądze, które były równowartością odszkodowania za utraconego niewolnika
(por. Wj 21,32, 5. Czy potrafisz sobie wyobrazić areszt w
majestacie prawa? A jak się ma do tego opis z wersetów 43-46. Czy świadczy to
o legalności postępowania arcykapłanów? Jakimi słowami Jezus wykazuje
bezprawność tego, co robią? 6. Czy to, co się działo nocą przed
Sanhedrynem, można nazwać uczciwym sądem? Zwróć uwagę na wersety 59 i 65. 7. Wysłanie przeciw Jezusowi silnie
uzbrojonego oddziału, a także fałszywe zeznania, jakoby chciał fizycznie
burzyć świątynię wskazują na to, że arcykapłani rozumieli zamiary Jezusa jako
przewrót polityczny. Jakimi słowami Jezus, po raz ostatni, stara się
uzmysłowić im prawdziwy charakter swojej misji? Por. |
43 |
|
W rozdziale tym
mamy opis sądu i ukrzyżowania Jezusa. Arcykapłani i starsi zdawali sobie
sprawę, że ich nocne przesłuchanie nie spełnia żadnych legalnych wymogów,
dlatego z pośpiechem („zaraz wczesnym rankiem”) przekazali sprawę w ręce
Piłata, rzymskiego prefekta. Piłat nie rezydował wprawdzie na stałe w
Jerozolimie, przybywał jednak na Paschę ze względu na wielkie zgromadzenie i
potencjalne problemy. Żydzi nie mieli
władzy skazać kogokolwiek na śmierć, poza wypadkiem profanacji świątyni.
Pytanie Piłata „czy ty jesteś królem żydowskim” świadczy o tym, że sprawę
Jezusa przedstawili mu w kategoriach politycznych, a nie religijnych, tak,
aby zaniepokoić go. Zachowanie Jezusa zdziwiło Piłata – Jezus bowiem nie
broni się. Piłat zdawał sobie sprawę z bezpodstawnego oskarżenia Jezusa
(„wydali go przez zawiść”), nie był też przyjazny wobec Żydów (o czym
świadczą inne świadectwa historyczne oraz Łk 13,1-2). Dlatego nie potwierdził
wyroku Sanhedrynu, ale przeprowadził proces wedle zasad prawa rzymskiego,
rozpoczynając od odczytania oskarżenia, poprzez przesłuchanie oskarżonego, aż
do wydania wyroku. Uwaga: tłumaczenie
Tysiąclatki w tym miejscu zawiera poważny błąd: w oryginale Jezus nie
odpowiada Piłatowi „Ja nim jestem”, ale „Ty (to) mówisz” (su legeis). Ma to duże znaczenie,
ponieważ Jezus nie przyznaje się do winy, ale zwraca uwagę, że w oskarżeniu
jest ukryte fałszywe założenie. Tym fałszywym założeniem jest właśnie
polityczne rozumienie słów Jezusa. Tak więc Jezus jest faktycznie Królem
Żydowskim, ale nie w takim sensie, jak chcieli to widzieć arcykapłani
żydowscy czy Piłat. Wydaje się, że Piłat zrozumiał przynajmniej częściowo
sens tej odpowiedzi, ponieważ mówi później do Żydów „ten, którego nazywacie
Królem Żydowskim”, czyli nie utożsamia się z ich punktem widzenia. Kilka szczegółów
dotyczących ukrzyżowania występuje tylko u Marka: Szymon z Cyreny nazwany
jest ojcem Aleksandra i Rufusa. Można domyślać się, że osoby te były znane
gminie rzymskiej (Rz 16,13), tak więc wspomnienie ich imion ma charakter
świadectwa, które mogli sami sprawdzić. Drugim szczegółem
jest zachowanie Piłata po śmierci Jezusa: nie polega on na czyichś słowach,
ale wypełnia procedurę, upewniając się, czy naprawdę Jezus skonał. Normalnie
agonia na krzyżu mogła trwać aż do trzech dni. Jednak Jezus osłabiony był
całonocnym przesłuchaniem, brakiem pokarmu i biczowaniem, dlatego też zmarł
po sześciu godzinach męki. Dopełnienie procedur jest ważnym potwierdzeniem
autentyczności śmierci Jezusa. Wszelkie teorie, że Jezus tylko omdlał albo
stracił przytomność można spokojnie włożyć między bajki. Setnik nie był
amatorem i widział niejedno ukrzyżowanie. Dla Rzymian - czytelników Marka
było oczywiste, że śmierć musiała faktycznie mieć miejsce. Samo słowo użyte
przez Marka (transliteracja łacińskiego centurion
zamiast greckiego odpowiednika hekatontarchos)
wskazuje, że odwoływał się tu do wiedzy swoich rzymskich czytelników na temat
procedur obowiązujących w wojsku. |
1. Czy Piłat podzielał obawy arcykapłanów
przed polityczno-wywrotowym charakterem działalności Jezusa? Jakie fakty mogą
świadczyć o tym, że starał się przeszkodzić im w wydaniu Jezusa na śmierć? 2. O czym może świadczyć zachowanie żołnierzy
rzymskich? Czy potraktowali poważnie zagrożenie ze strony Jezusa? 3. Żydzi liczyli czas od świtu, tak więc
godzina „trzecia” oznacza mniej więcej dziewiątą, według naszej rachuby. O
której godzinie Jezus oddał ducha Bogu? 4. Przypomnij sobie niewiasty, które stały
pod krzyżem. Porównaj 5. Zasłona przybytku to zasłona oddzielająca
najświętsze miejsce w świątyni jerozolimskiej. W momencie śmierci Jezusa
kapłani składali w świątyni ofiarę. Co dał im Bóg do zrozumienia poprzez ten
znak? Por. Hbr 6,19-20; 9,6-14; 10,19-22. 6. Czy wszyscy członkowie Żydowskiej Rady
chcieli śmierci Jezusa? Jak się nazywał ten, który nie podporządkował się jej
wyrokowi? Jaki mógł być jego status, skoro Piłat bez sprzeciwu oddał mu ciało
Jezusa? Por. 7. O czym świadczy to, że setnik-poganin w
obliczu śmierci Jezusa wyznał, iż był on Synem Bożym, poczas gdy przywódcy
Izraela drwili z Niego? Jakie przesłanie mógł ten fakt mieć dla pogan – pierwszych
adresatów ewangelii Marka? |
44 |
|
Ten rozdział Marka
składa się z dwóch części. Pierwsza jest oryginalnym zakończeniem Ewangelii.
Może się wydawać dziwnym, że ostatnie słowa miałyby brzmieć „nikomu nic nie
oznajmiły bo się bały”, jednak w starożytnej literaturze znane było i dość
często stosowane zawieszenie narracji. Tego rodzaju „przedwczesne” przerwanie
narracji znajdujemy np. w Iliadzie. Efekt dramatyczny takiego przerwania
zmusza czytelnika do myślenia i działania – tak więc otwarte zakończenie jest
formą zachęty. W tym przypadku zachęta jest niemal oczywista: skoro ewangelia
(z greckiego eu – dobra, angelion – wiadomość) jest wiadomością, przesłaniem, to
należy ją przekazywać dalej. Kobiety, które przyszły do grobu Jezusa najpierw
przestraszyły się i nie powiedziały nikomu o tym, co widziały. Co było potem?
Skoro ewangelia dotarła do czytelników, więc ktoś musiał ją przekazać? Kto?
Tego autor nie napisał. A może to ja powinienem przekazywać ją dalej? Druga część (w.
9-20) jest epilogiem dopisanym przez jakiegoś późniejszego redaktora, na
podstawie trzech pozostałych Ewangelii. Wyraźnie świadczą o tym styl językowy
oraz brak związku logicznego z poprzedzającym tekstem. Ta część zawiera
niejako odpowiedź na pytanie postawione przez Marka: co mamy robić z tym
przesłaniem, z tą Dobrą Nowiną? Jezus mówi: „Idźcie na cały świat i głoście
Dobrą Nowinę”. I dodaje, że moc i znaki, które Jego uczniowie widzieli u
Niego będzie teraz towarzyszyła im samym. A nawet więcej – nowe języki,
branie do rąk węży i odporność na trucizny to coś, czego uczniowie do tej
pory jeszcze nie widzieli. Sensem tych nowych znaków jest zakres nowej misji,
stawiającej uczniów wobec zupełnie nowych wyzwań i niebezpieczeństw. |
1. Jezus został złożony w tradycyjnym grobie
żydowskim, gdzie ciało leżało przez cały rok, a następnie kości przenoszone
była do mniejszego pojemnika (ossuarium). Jaką rolę pełnił więc kamień u
wejścia do grobu? O co martwiły się kobiety? 2. Szabat (sobota) to siódmy dzień tygodnia.
Nie wolno było wtedy wykonywać żadnej pracy. O czym świadczy to, że kobiety
przyszły do grobu w pierwszy dzień tygodnia (niedzielę), zaraz, gdy słońce
wzeszło? Czy pamiętały słowa Jezusa (Mk 10,34), czy przyszły tam w innym
celu? 3. Jaka była pierwsza reakcja kobiet na pusty
grób i słowa anioła? (w. 8) A co zrobiły potem? (w. 9-10, por. 4. O czym może świadczyć reakcja apostołów
(w. 10-11 i 13)? Czy byli oni skłonni do działania? Do walki? Jak się czuli? 5. Jakie są dwa warunki zbawienia? (w. 16) 6. Jakie znaki potwierdzają fakt bycia
uczniem Chrystusa? Z czego wynikają te znaki? (w. 17, por. 7. Porównaj początek i koniec ewangelii
Marka: |