29

Mk 1

Ewangelia Marka – według współczesnej wiedzy historyczno-literackiej jest pierwszą z ewangelii. Powstała przed pozostałymi trzema, a Mateusz i Łukasz znali już treść ewangelii Marka, gdy pisali swoje. To tłumaczy, dlaczego tekst Marka jest najkrótszy i nie zawiera materiału z tzw. źródła Q (czyli nie zawiera wielu długich mów Jezusa).

Inny jest też adresat i kontekst pisania ewangelii Marka: dla Mateusza adresatem byli Żydzi, którzy stali się uczniami Chrystusa. Dlatego nie trzeba im było tłumaczyć spraw związanych z kulturą żydowską, a głównym wątkiem Mateusza jest przeciwstawienie faryzeistycznego pojmowania Boga oraz Królestwa niebieskiego. Marek natomiast pisze dla pogan, dlatego często musi tłumaczyć różne elementy kultury izraelskiej. Punktem ciężkości jego ewangelii nie jest przeciwstawienie faryzeizmu i Królestwa, ale przedstawienie Jezusa jako prawdziwego Syna Bożego. Zauważyliśmy już, że w momencie śmierci Jezusa to poganin – setnik rzymski – wyznał Go jako Syna Bożego. Stało się to w obliczu znaków towarzyszących śmierci Jezusa. Dlatego też Marek koncentruje się na znakach, a nie na długich przemowach.

Ewangelia Marka nie rozpoczyna się od opisu dzieciństwa Jezusa, ale od momentu rozpoczynającego Jego publiczną działalność.

Już pierwsze znaki, które czyni Jezus, świadczą o Jego nadprzyrodzonej mocy. Władza nad prawami natury (choroby) oraz istotami duchowymi (demony) oznacza, że Jezus nie był tylko cudotwórcą, ale Panem, kimś wyższym od natury, a nawet od wszelkich istot duchowych.

Już w pierwszym rozdziale spotykamy tzw. „sekret mesjański” Jezusa. W ewangelii Marka wielokrotnie powtarza się sytuacja, w której Jezus nie chce, aby ujawniano Jego tożsamość, dopóki odbiorcy nie będą w stanie w pełni pojąć tej tożsamości. Inaczej bowiem łatwo przypisaliby Go do grona „cudotwórców”, „nauczycieli”, „proroków”, a przecież był kimś znacznie więcej!

1.     Porównaj relację o Janie Chrzcicielu u Mateusza (Mt 3) i Marka. Jakich szczegółów nie podaje Marek? Czy miałyby one znaczenie dla czytelników nie znających faryzeuszy i saduceuszy?

2.     Porównaj pierwsze publiczne słowa Jezusa u Mateusza (Mt 4,17) i Marka (Mk 1,15). Jaką różnicę dostrzegasz w przymiotniku dotyczącym Królestwa? Jakie 2 zdania dodaje Jezus według Marka?

3.     Gdzie miało miejsce pierwsze wystąpienie publiczne Jezusa? (Mk 1,14-16, por. Mt 4,12)

4.     O czym świadczy pierwszy znak, zrelacjonowany przez Marka? (1,23-28) Co to była za moc? Kto ma władzę nad wszystkimi duchami?

5.     Zwróć uwagę na słowa Jezusa: „milcz” (1,25) oraz „nie pozwalał im mówić” (34). Pamiętasz, że słuchacze Jezusa mieli problem ze zrozumieniem istoty Jego misji. Dlaczego Jezus nie chciał, aby złe duchy ujawniały Jego tożsamość?

6.     Czy Jezus liczył na ludzkie uznanie? Jeśli nie, to jaki był cel Jego znaków? (1,37-38)

7.     Co się stało, gdy trędowaty wzbudził sensację swoim uzdrowieniem? Czy ułatwiło to Jezusowi nauczanie? (1,45).

30

Mk 2

Drugi rozdział ewangelii Marka rozpoczyna się od szczególnie znaczącego cudu. Jezus celowo najpierw odpuszcza grzechy, a potem dopiero uzdrawia, jednocześnie zaś pokazuje, że zna myśli ludzkie. Czytając tekst Mateusza, zwróciliśmy już uwagę na to, jak ten znak objawia tożsamość Jezusa: tylko Bóg może odpuścić grzechy i faryzeusze są tego świadomi. Dlatego myślą, że Jezus bluźni, to znaczy, tylko mówi, że odpuszcza grzechy, choć jest to poza Jego możliwościami. Łatwo powiedzieć „odpuszczam grzechy”, ale jeśli nie jest się Bogiem – na nic takie słowa. Jednak Jezus celowo najpierw odpuszcza grzechy, aby dać czas faryzeuszom na zastanowienie się, postawienie błędnej tezy, a następnie wykazuje poprzez fizyczne uzdrowienie paralityka, że ich rozumowanie jest błędne i że naprawdę ma moc odpuszczania grzechów.

Jest jednak i drugie wytłumaczenie takiej kolejności: ze względu na samego paralityka. Misją Jezusa nie jest usuwanie tylko skutków grzechu, ale ucięcie grzechu u samej podstawy. Jeśli uzdrowienie ma być prawdziwe i pełne, musi objąć całego człowieka, nie tylko jego ciało. Najpierw potrzebne jest uzdrowienie duszy, które dokonuje się od strony człowieka poprzez nawrócenie, a od strony Boga poprzez odpuszczenie grzechów.

Sytuacja postów oraz łuskania kłosów w szabat ujawnia inną ważną prawdę: w planie Bożym istnieją różne czasy. Był czas Adama, był czas ludzkości przed Noem, był czas od Noego do Abrahama, był czas od Abrahama do Mojżesza, od Mojżesza do Dawida, od Dawida do Jezusa. Czas ziemskiej misji Jezusa jest czasem szczególnym, centrum całego czasu: Jezus porównuje go do wesela. Niezrozumienie tego, że są różne czasy, Jezus przyrównuje do przyszywania łaty z nowego materiału do starego ubrania i nalewania nowego wina do starych bukłaków. Jest to ważna wskazówka dla nas, ponieważ i nam Jezus każe być czujnym i rozumieć „znaki czasu” (Mt 16,3).

Jezus nazywając siebie panem młodym, a swych uczniów – gościami weselnymi – nawiązuje do weselnej tradycji izraelskiej. Po zaślubinach pan młody udawał się do domu ojca, aby przygotować mieszkanie dla młodej pary. Stąd zrozumiałe są słowa o „zabraniu pana młodego”.

 

1.     Jaki szczegół dodaje Marek odnośnie do sytuacji paralityka? (por. Mt 9,1-2, Mk 2,3) Czy gdyby Marek kopiował swą ewangelię, skracając tekst Mateusza, wprowadzałby takie szczegóły?

2.     Jakim imieniem określa Marek celnika, powołanego przez Jezusa (2,13-14)? A Mateusz? (Mt 9,9)

3.     Jaki szczegół dodaje Marek, relacjonując łuskanie kłosów w szabat? (Mt 12,4; Mk 2,25-26) Zwróć uwagę, że dla Żydów ten szczegół powinien być oczywisty, dla pogan – byłby nieznany.

4.     Jakimi terminami określa samego siebie Jezus? (10, 19, 28) A do jakiego zawodu porównuje swoją misję? (17)

5.     Jak podchodzi Jezus do przepisów religijnych o poście i zachowaniu szabatu? Czy według niego mają one charakter absolutny, nadrzędny ponad wszystko, czy mają służyć jakiemuś celowi?

6.     Co oznaczają słowa, że „przyjdzie czas, gdy zabiorą im pana młodego”? (20) Kiedy to nastąpi? Przeczytaj J 12,35-36; J 14,2-3. Pomiędzy jakimi dwoma wydarzeniami trwa więc czas Kościoła?

7.     Jak zachowuje się młode wino? Co dzieje się w procesie fermentacji? Dlaczego na baniaku z winem umieszczamy rurkę odprowadzającą gazy? Co więc może się stać, jeśli młode wino nalejemy do starego, sztywnego bukłaka? Co nam to mówi o charakterze Dobrej Nowiny i Królestwa Bożego? Przypomnij sobie, jakich innych słów użył Jezus, aby wyrazić tę prawdę. (por. Mt 11,12). Jak więc ma się Królestwo Boże do sztywnych tradycji religijnych?

31

Mk 3

Opowieści o uzdrowieniu paralityka, łuskaniu kłosów (z poprzedniego rozdziału) oraz o uzdrowieniu człowieka z uschłą ręką (z tego rozdziału) uważane są za tzw. paradygmaty, czyli przykłady, w których ujawnia się sens misji Jezusa i Jego moc. Bardzo prawdopodobne, że podobnych uzdrowień i zdarzeń było znacznie więcej, ale właśnie te zapadły w pamięć uczniów Chrystusa i zostały utrwalone w Ewangelii. W tym przypadku chodzi o swego rodzaju demonstrację prawdziwej i fałszywej religijności: Jezus powiedziawszy, że jest Panem szabatu i że szabat jest dla dobra człowieka, czyni znak, który zmusza do zastanowienia się nad postawą, która nie patrzy w ogóle na sens szabatu, ale polega na legalistycznym (czyli czysto prawnym) rozumieniu świętowania. Uczeni nie umieją odpowiedzieć na pytanie Jezusa: „co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego?”, co świadczy o tym, że w ogóle nie zadawali sobie takiego pytania. Dla nich w szabacie nie chodziło o dobro i zło, ale o zachowanie przepisów.

Wobec niezrozumienia misji Jezusa przez przywódców religijnych Jezus zwraca się bezpośrednio do tłumów, chcących go słuchać, a zaraz potem powołuje nową grupę – Dwunastu – można by rzec „awangardę Ewangelii”, która otrzymuje podwójną władzę religijną: głoszenie Słowa Bożego oraz wypędzanie złych duchów.

Popularność Jezusa wśród tłumów nie wiąże się jednak ze zrozumieniem. Tak jak przywódcy, tak i sam lud nie pojmuje głębi Jego nauki i wręcz sądzi, że oszalał – opinia ta musiała być rozpowszechniona, skoro krewni Jezusa uznali za stosowne iść i sprawdzić osobiście, jak się rzeczy mają.

Podczas gdy lud uważa nauki Jezusa za objaw szaleństwa, uczeni w Piśmie idą znacznie dalej: oskarżają Go o bycie opętanym. Jednak Jezus w prosty sposób wykazuje, że te oskarżenia są niesłuszne: jednoczesne wyrzucanie szatana i bycie pod władzą szatana wykluczają się nawzajem.

Zwróćmy uwagę, że Marek lokuje działalność publiczną Jezusa przede wszystkim w Galilei, a drogę do Jerozolimy ukazuje jako drogę do ostatecznego wypełnienia misji Jezusa. Charakterystyczny jest werset 3,22: „uczeni w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy”. Jerozolima już w tym miejscu pojawia się jako symbol odrzucenia Jezusa i planów zmierzających do Jego zabicia

1.     Religijność, której naucza Jezus, ma wyraźny cel i związana jest z dobrem człowieka. Czy da się wywnioskować, jaki charakter miała religijność faryzeuszy i uczonych w Piśmie? (w. 2, 6, 22, 30)?

2.     Widzimy, że faryzeusze i uczeni przesiąknięci są duchem doszukiwania się zła i oskarżeń. Kim jest duch-oskarżyciel? (por. Ap 12,10).

3.     Łaska nawrócenia i zrozumienia dróg Bożych przychodzi zawsze przez Ducha Świętego (por. J 16,8; 1Kor 2,10-15). Co stanie się z człowiekiem, który nie dość, że trwa w grzechu, to jeszcze neguje samo działanie Ducha Świętego? (w. 28-29)

4.     Dlaczego ludzie masowo przychodzili do Jezusa? (w. 8, 10)

5.     Czy ludzie ci chcieli pogłębić swoje zrozumienie, czy raczej uzyskać dla siebie konkretną korzyść uzdrowienie? Dlaczego więc Jezus zabraniał wyrzucanym złym duchom ujawniać Jego tożsamość jako Syna Bożego?

6.     Jezus ukazuje ważną zasadę duchową: zły duch nigdy nie walczy z innym złym duchem, a tam gdzie faktycznie zły duch ustępuje, tam musi być prawdziwa moc Boża. Jakie praktyczne wnioski mogą płynąć z tego dla nas, dla naszej własnej walki duchowej?

7.     Po co Matka i bracia Jezusa przyszli do Niego? (w. 21) Dlaczego więc Jezus nie wyszedł do nich? Czy gdyby dał się powstrzymać, wypełniłby wolę Bożą?

32

Mk 4,1-34

Przypowieść o siewcy czytaliśmy już w Ewangelii Mateusza. Zwróćmy teraz uwagę na słowa apostołów do Jezusa, które świadczą, że nie zrozumieli sensu tej przypowieści i Jego odpowiedź. Odpowiedź  ta ukazuje związek zrozumienia Słowa Bożego z byciem uczniem Jezusa: tylko uczniom Jezusa dane jest zrozumienie tajemnicy Królestwa, pozostali zaś, choć słyszą – nie pojmują. Ten, kto nie jest uczniem Jezusa, nie może też zrozumieć sensu Jego Słowa. Dobra gleba, o której mówi przypowieść to właśnie relacja ucznia do Mistrza. Gdy brak tej relacji, jesteśmy jak droga, skała lub ciernie. Pierwsi uczniowie usłyszeli wyjaśnienie słów przypowieści bezpośrednio z ust Jezusa. Nam zaś dogłębny sens Słowa Bożego objawia Duch Święty (J 14,26). Dlatego tak ważne jest, aby Biblię studiować w postawie pokornego ucznia, który prosi o Ducha Świętego i poddaje się Jego działaniu.

Przypowieść o siewcy to jakby „przypowieść przypowieści” – przez nią Jezus uświadamia, że Słowo Boże jest czymś, co przerasta zrozumienie człowieka. Właściwie powinno być to oczywiste samo w sobie: ten, kto jest doskonalszy i dojrzalszy (np. rodzice) zrozumie świat myśli osoby niedojrzałej (np. dziecka), odwrotnie zaś – nie. Ileż razy śmiejemy się z naiwnego rozumienia przez dzieci mowy dorosłych. Kiedyś w „Kobiecie i Życie” regularnie publikowano „Satyrę w krótkich majteczkach”, która była oparta głównie na zabawnych wypowiedziach dzieci, które po swojemu rozumiały świat dorosłych. O ileż bardziej trudne do zrozumienia dla człowieka jest słowo samego Boga! Dlatego też Bóg posługuje się wprawdzie ludzkim językiem, ludzkimi porównaniami i odniesieniami, ale jednocześnie przez swojego Ducha daje nam wewnętrzne rozumienie sensu tego słowa. Bez tego wewnętrznego rozumienia nasze czytanie Słowa Bożego jest naprawdę jak „satyra w krótkich majteczkach”!

 

1.     Jakie są trzy postawy uniemożliwiające przyjęcie Słowa Bożego i wydanie owocu?

2.     Zwróć uwagę, że Marek inaczej niż Mateusz (Mt 7,2) podaje przypowieść o mierze. Z czym łączył ją Mateusz, a z czym łączy Marek?

3.     Przeczytaj w. 22-25. Biorąc pod uwagę wcześniejszy kontekst, słowo „ma” odnosi się do tego, czy ktoś posiada zrozumienie, czy jest jego pozbawiony. Co się stanie z człowiekiem, który ma niewiele zrozumienia Słowa Bożego i nie zabiega o więcej? A co się stanie z tym, który stara się zrozumieć, choć jeszcze nie w pełni rozumie?

4.     Na co wskazuje przypowieść o lampie? Co powinniśmy robić jako uczniowie Jezusa? Czy powinniśmy się zamnkąć przed światem i chronić Słowo Boże przed nim?

5.     Czy rozwój Królestwa Bożego zależy od ludzkiej mocy? (w. 27) Co oznaczają słowa, „gdy stan zboża pozwala, zaraz zapuszcza sierp” (por. Mt 13,24-30)? Kiedy ma miejsce to duchowe żniwo?

6.     Czy brak dobrej gleby oznacza, że ziarno jest do niczego? O co więc powinniśmy zadbać, gdy wydaje nam się, że nie pojmujemy Słowa Bożego? Pomyśl, dlaczego twoja duchowa gleba może być nieurodzajna?

7.     Jeśli chętnie słuchamy słów oskarżenia i osądu przeciwko innym ludziom (a to pochodzi zawsze od złego ducha), na co się narażamy, według w. 24?

33

Mk 4,35-41;
Mk 5

Koniec rozdziału czwartego i cały rozdział 5 można streścić w pytaniu apostołów: „Kim on jest, że nawet wicher i jezioro są mu posłuszne?”. Jezus kolejnymi znakami uświadamia swym uczniom, jak niepełne jest rozumienie przez nich Jego tożsamości. Nie jest to jeszcze moment, w którym zrozumieli, że jest On Mesjaszem, ale już zaczęli zadawać sobie pytania, które zmusiły ich do przekroczenia stereotypowego myślenia.

Uciszenie burzy (władza nad naturą), uwolnienie opętanego (władza nad duchami), uzdrowienie kobiety chorej na krwotok oraz wskrzeszenie zmarłej (władza nad śmiercią) ujawniają jednoznacznie, że Jezus jest kimś więcej niż prorokiem i cudotwórcą. Uzdrowienie kobiety chorej na upływ krwi, które dokonało się bez żadnego starania ze strony Jezusa dowodzi, że moc Jezusa nie polega na jakimś psychologicznym oddziaływaniu, ani nawet nie wymaga żadnego dodatkowego aktu z Jego strony. Ten znak pokazuje jednocześnie związek wiary z uzdrowieniem. Z pewnością apostołowie mieli rację, mówiąc, że wiele osób w tłumie dotykało Jezusa. Dlaczego żadna z nich nie została uzdrowiona w automatyczny sposób, przez dotknięcie Jezusa, a tylko kobieta, która dotykając, uwierzyła w Niego? Gdyby moc Jezusa była mocą pochodzącą z samej natury, to według praw fizyki każde dotknięcie powodowałoby ten sam skutek. Moc Jezusa nie jest jednak częścią natury stworzonej przez Boga, ale przekracza porządek natury – należy do rzeczywistości ponadnaturalnej. A tym, co łączy człowieka z rzeczywistością ponadnaturalną, jest wiara, a nie zmysłowy dotyk.

Słowa Jezusa do uwolnionego z opętania (5,19) są niezwykłe, jeśli zważymy, że wcześniej zabraniał mówić o cudach. Ale w tym przypadku uzdrowienie dotyczyło nie Żyda, ale Gerazeńczyka – dlatego nie było niebezpieczeństwa, że rozgłaszanie tego cudu utrudniłoby wypełnienie misji Jezusa. Dlatego też Jezus mówi Gerazeńczykowi, aby wrócił do domu i opowiadał o tym cudzie „wśród swoich”, czyli wśród pogan. Z punktu widzenia czytelników ewangelii Marka był to bardzo ważny moment: dowodził on, że misja Jezusa nie ograniczała się tylko do Żydów i był niejako zapowiedzią tego, co miało się stać po zmartwychwstaniu Jezusa i zesłaniu Ducha Świętego.

1.     Uczniowie dopiero co słyszeli nauczanie Jezusa i pewnie płynąc w łodzi rozmyślali o nim. A jednak burza sprawiła, że zwątpli we wszystko. Co nam to mówi o ich wierze?

2.     Czy uciszenie przez Jezusa burzy dało uczniom jednoznaczną odpowiedź na to, kim jest?

3.     Czego dowodzi niezwykła siła fizyczna człowieka opętanego? Czy wiemy, jaka była przyczyna jego opętania? A jak silne było to opętanie? Ile złych duchów było za nie odpowiedzialnych?

4.     Jaka była reakcja pogan na cud, którego dokonał Jezus? Czy Jezus zaczął im wyjaśniać swoją misję? Co więc kazał zrobić uzdrowionemu?

5.     Jak sądzisz, jaki mógł być powód, że Jezus do domu Jaira zabrał ze sobą tylko trzech uczniów? Co wiemy o tych uczniach? (Mk 8,29; 9,2-5; 10,35-40)

6.     Czy Jezusowi zależało na wywołaniu efektu, na jakimś publicznym „show”, związanym z wskrzeszeniem zmarłej? (w. 42-43)

7.     Postępowanie Jezusa jest ważną lekcją dla nas: gdy pełnimy wolę Bożą – także, gdy dokonujemy jakichś znaków w imię Jezusa, ludzie dookoła nie muszą wszystkiego od razu zrozumieć. Jeśli są to prawdziwie Boże znaki, ich sens powoli dotrze do serc ludzi. Zdziwienie czy szok to dobry początek, aby przełamać religijne stereotypy. Spróbuj znaleźć w rozdziale 4 i 5 miejsca, w których jest mowa o zdziwieniu, szoku lub wręcz przerażeniu widzów.

34

Mk 6

Początek tego rozdziału nawiązuje do prawdy, którą poznaliśmy już w poprzednim: bez wiary niemożliwe jest przyjęcie mocy Bożej. Niestety często najtrudniej o wiarę tam, gdzie wszystko jest znajome. Tak jak słuchaczom Jezusa wydawało się, że wiedzą wszystko o Nim, tak i współczesnym może się zdawać, że swoim rozumem pojmują wszystko. Taka postawa niestety staje się nieprzezwyciężalną przeszkodą w przyjęciu tego, co przychodzi od Boga, bo Boga nie da się objąć rozumem.

Pierwsze rozesłanie uczniów ma charakter proroczy – apostołowie nie mają jeszcze nawet pełnego zrozumienia istoty misji Jezusa, ale w tym momencie stają się już rzeczywiście apostołami, czyli posłanymi. Ich zadaniem nie jest przekazywanie jakiejś doktryny, ale świadectwo i czynienie znaków w imię Jezusa. Nie chodziło tu o przekonanie ludzi do jakiejś nauki, ale właśnie o świadectwo, o to, by ludzie mogli doznać działania mocy Bożej i Słowa Bożego.

Mocy tej doznał także Herod, poprzez świadectwo Jana Chrzciciela. Zapewne dlatego, choć nie umiał przyjąć jego przesłania, chętnie go słuchał i brał go w obronę. Słowo Boże jest bowiem czymś znacznie więcej niż ludzka mowa, zawiera w sobie moc, która dotyka serca do głębi. Niestety Herodiada była całkowicie zamknięta na tę moc – być może w ogóle nie słyszała nawet Jana Chrzciciela, a znienawidziła go, ponieważ ośmielił się zwrócić uwagę na jej niemoralność. Wykorzystała „sposobną” chwilę, gdy Herod związał się słowem ludzkim – słowem przysięgi. Paradoksalnie, także i słowo ludzkie potrafi mieć taką moc, że człowiek, związany słowem, działa wbrew sobie. Przypominają się tu wcześniejsze słowa Jezusa: „uważajcie na to, czego słuchacie” – zarówno słowo Boże, jak i ludzkie ma zawsze na nas wpływ, czy sobie to uświadamiamy, czy nie.

Dwa cuda Jezusa odnotowane w tym rozdziale: rozmnożenie chleba oraz chodzenie po jeziorze powinny ostatecznie otworzyć serca i umysły Jego uczniów. Jednak nie stało się tak – wzbudziły tylko zdumienie, ponieważ „umysł ich był otępiały”. To jeszcze raz potwierdza, że nie w ludzkiej mocy leży zrozumienie Bożego działania i Bożego Słowa.

Cud rozmnożenia chleba opisany jest z zadziwiająco dokładnymi szczegółami: zielona trawa, grupy po 50 i 100 osób, dwanaście koszy, pięć chlebów, dwie ryby – prawdopodobnie Marek opis ten zaczerpnął od naocznego świadka. Przyjmuje się, że ewangelia Marka zawiera spisane świadectwo św. Piotra – ten fragment (podobnie jak szczegóły uzdrowienia z domu Jaira, gdzie było tylko 3 apostołów) jest dobrym potwierdzeniem tej tezy.

1.     Zwróć uwagę na to, że Jezus rozsyła uczniów po dwóch. Jak sądzisz, dlaczego? (por. J 8,17)

2.     Z jakich dwóch elementów składała się misja apostołów wysłanych w tym momencie przez Jezusa? (w. 7, 12-13)

3.     Jaka posługa (i sakrament) Kościoła ukazana jest proroczo w tym rozdziale? (w.13)

4.     Co można powiedzieć o sumieniu Heroda? A o sumieniu Herodiady i jej córki? Czy Herod miał  gdzieś w sumieniu wrażliwość na głos Boga – choć przytłumioną? A one?

5.     Denar to dzienna zapłata robotnika. Czy uczniowie Jezusa rozumowali rozsądnie, szacując, że tyle pieniędzy (ośmiomiesięczna zapłata!) potrzeba będzie na jedną kolację dla wielotysięcznego tłumu? A jak ich rozsądek miał się do woli Bożej?

6.     Cud rozmnożenia chleba jest znakiem nawiązującym do Ez 34,4-5 oraz Jr 23. O czym świadczy fakt, że lud był „jak owce bez pasterza”? Co nam to mówi o stosunku przywódców religijnych do całej reszty ludu?

7.     O czym świadczy to, że ludzie celowo dotykali płaszcza Jezusa? Czy można sądzić, że kolejne cuda Jezusa spowodowały wzrost wiary u słuchaczy? Jeśli była to wiara w Jego moc, to czy była ona związana ze zrozumieniem Jego posłannictwa? (w. 52)

35

Mk 7

Ten rozdział zawiera dwie części: spór z faryzeuszami o czystość rytualną oraz opis dwóch cudów. Spór o czystość rytualną można by też nazwać sporem o prawdziwą religijność: to, co proponowali faryzeusze, było tylko pozorem religijności. Niestety i wtedy, i dzisiaj, bardzo wielu ludzi właśnie w taki – faryzejski – sposób pojmuje religię. Religia to według nich obrzędy, instytucje religijne, przepisy, rytuały. Jezus nie pozostawia złudzeń: wszystko to stanowi tylko pozór religii, a nie jej istotę. Istotą religii jest otwartość na Boże działanie i Boże słowo oraz posłuszeństwo temu Słowu. Bez tej otwartości, bez postawy dziecięcej wiary (por. Mk 10,15) nie można wrócić do domu Ojca, czyli wejść do Królestwa niebieskiego – a to jest celem religii. Zewnętrzne spełnianie przepisów religijnych, choćby drobiazgowe i sumienne, nie jest żadną przepustką do Królestwa niebieskiego. Bogu nie zależy na naszych rytuałach. Zależy Mu na naszym sercu. Dopóki człowiek nie przyjmie oczyszczenia, przychodzącego od samego Boga, oczyszczenia, które dotyczy serca, dopóty w oczach Boga jest nieczysty.

Niezrozumienie tej prawdy przez uczniów (w. 17-18) kontrastuje ze szczerą postawą poganki – kobiety z okolic Tyru. To już drugie uwolnienie od złego ducha, którego Jezus dokonuje wobec poganina. Także i ten przykład z pewnością pomagał poganom-odbiorcom ewangelii Marka przyjąć prawdę o uniwersalnym znaczeniu Ewangelii. Nawet termin „psy” nie brzmi w tym kontekście obraźliwie – mowa jest bowiem o domowych szczęniętach-ulubieńcach (kynariois), a nie jakichś zbłąkanych kundlach!

Drugi cud – uzdrowienie głuchoniemego może nas zastanawiać. Skoro wystarczyło dotknąć frędzli szaty Jezusa, aby być uzdrowionym, dlaczego Jezus czyni tak dziwne znaki: wkłada palce w uszy głuchoniemego, śliną dotyka jego języka? Ważna jest sytuacja i jest miejsce tego cudu: człowiek jest głuchoniemy oraz jest to najbardziej oddalone od Jerozolimy miejsce działalności Jezusa. W ewangelii Marka, która cała zbudowana jest wokół symbolu drogi ku Jerozolimie, ma to znaczenie symboliczne: jest to punkt zwrotny. W tym momencie Jezus ukazuje, jak bardzo gotów jest zbliżyć się do człowieka: wszak głuchoniemy nie mógł słyszeć Jego słów, które wzbudziłyby wiarę, więc Jezus przemawia do niego w „języku” czytelnym dla niego – jest to język gestów.

Jeszcze jedno słowo wskazuje na to, że ten moment jest sytuacją skrajną, punktem zwrotnym: „pełni zdumienia” – w oryginale: hyperperissos ekseplessonto. To  pierwsze słowo oznacza „skrajnie, ponad wszelką miarę” i jest to jedyne miejsce w Nowym Testamencie, gdzie słowo to jest użyte.

1.     Porównaj fragment 7,1-4 z odpowiednim u Mateusza (Mt 15,1-2). Jaką dodatkową informację zamieszcza Marek? Jaki ma to związek z wiedzą jego odbiorców – pogan?

2.     Czy każde nauczanie, w którym ktoś powołuje się na tradycję, pochodzi rzeczywiście od Boga? (w.9-13) Jak można poznać, co rzeczywiście jest objawione przez Boga? Czy w prawdziwym słowie Bożym mogą być jakieś sprzeczności?

3.     Jakie grzechy wymienia Jezus w w. 21-22? Czy grzech według Jezusa polega tylko na zewnętrznym złym czynie?

4.     Jakie słowa dodaje Marek w opisie spotkania z Syrofenicjanką? Porównaj Mt 15,26 i Mk 7,27. Co może sugerować słowo „wpierw”?

5.     Zwróć uwagę, że cud uzdrowienia tego głuchoniemego odnotowany jest tylko przez Marka. Ma on w tym miejscu szczególne znaczenie, nie tylko bowiem uszy głuchoniemego otwartły się, ale i ludzie poszli o krok dalej, od zdumienia do uznania (por. w. 37). Jakie trzy gesty, czytelne dla głuchoniemego wykonał Jezus?

6.     Na co wskazuje użycie przez Jezusa aramejskiego słowa „Effatha” (słowo to łatwo odczytać z ruchu warg)? Czy uzdrowiony głuchoniemy był  poganinem, czy raczej Żydem?

7.     Cud uzdrowienia głuchoniemego jest ostatnim, przy którym Jezus zabrania rozgłaszania go. Porównaj Mk 7,36 z Mk 9,9-10. Jaką dostrzegasz różnicę w zakazie mówienia o tym cudzie oraz o Przemienieniu?

36

Mk 8

Rozdział ósmy jest centralnym rozdziałem ewangelii Marka. Zawiera on wyznanie wiary św. Piotra oraz pierwszą zapowiedź męki i zmartwychwstania Jezusa. Od tego momentu Jezus zmierza już wprost w stronę Jerozolimy, ku ostatecznemu wypełnieniu swojej misji.

Cud rozmnożenia chleba – drugi odnotowany przez Marka – ukazuje pewien postęp w rozumieniu tożsamości Jezusa przez apostołów. Tym razem nie sugerują Jezusowi, żeby odprawić tłumy, ale zadają pytanie, które świadczy, że oczekują Jego zdania w tej kwestii. I tak jak poprzednio, Jezus błogosławi chleby i ryby, a następnie rozdaje je tłumom. Znów okazuje się, że nastąpiło cudowne rozmnożenie – i to na nie mniejszą skalę. Wszyscy najedli się do sytości, a jeszcze zostało 7 wielkich rybackich koszy (spyridas) ułomków – w poprzednim przypadku było to 12 mniejszych koszyków (kophinoi).

Dalmanuta (inaczej: Magadan), miasteczko na zachodnim brzegu Jeziora Galilejskiego, jest świadkiem niezwykłego zdarzenia: oto Jezus, który niemal przed chwilą (zróć uwagę na słowo „zaraz”!) dokonał tak wielkiego cudu, mówi, że temu plemieniu nie będzie dany żaden znak. Jak to zrozumieć? Faryzeusze nie prosili Jezusa o cud, ale o potwierdzenie z nieba, że istotnie to, co czyni, pochodzi od Boga. W oryginale łatwiej zobaczyć tę różnicę, ponieważ Marek normalnie używa określenia dynamis (cud) na określenie cudów Jezusa, a tym razem użył słowa semeion (znak).

Widać, że Jezus głęboko przejął się ich niedowiarstwem – świadczy o tym Jego głębokie westchnienie, nagły powrót na drugą stronę jeziora i słowa ostrzeżenia skierowane do uczniów, aby strzegli się kwasu faryzeuszów i Heroda.

Uzdrowienie niewidomego następujące w dwóch etapach jest cudem odnotowanym tylko przez Marka. Cud ten jest niezwykły z dwóch powodów: Jezus musiał dwukrotnie dotykać chorego, aby go uzdrowić oraz uczynił ten cud z dala od ludzi. Dlaczego? Odpowiedź znajdziesz sam!

1.     Czy uczniowie Jezusa zrozumieli już, jaka jest Jego moc? (w. 4, 14-21, 32-33)

2.     Marek pisał ewangelię opierając się na świadectwie Piotra, który celowo pominął fragmenty korzystne dla siebie, aby jego świadectwo było obiektywne, nieskoncentrowane na nim samym. Porównaj Mk 8,27-30 oraz Mt 16, 13-20. Jakie słowa opuścił Marek?

3.     Od czego zależne jest doświadczenie mocy Bożej? (por. Mt 13,58) Jeśli kogoś wystawiam na próbę, to znaczy, że wierzę mu, czy też nie? Dlaczego więc żaden znak nie mógł być dany faryzeuszom, a także tym, którzy ich naśladowali?

4.     Zwróć uwagę na dwa wersety: 23 oraz 26. Przypomnij sobie, jaki duch panował w Betsaidzie: Mt 11,20-24. Pomimo cudów nie nastąpiło nawrócenie. Co kazał Jezus robić uczniom, gdy ludzie w jakimś miejscu nie przyjmą ich nauki i nie nawrócą się? (Mk 6,10-11) Dlaczego więc nie wstąpił do Betsaidy i zabronił niewidomemu, aby tam się udawał?

5.     Jeśli znajdujemy się w środowisku związanym działaniem złego ducha, jesteśmy w sytuacji, przed którą ostrzega nas Paweł: 2Kor 6,14. Co możemy sądzić o sytuacji niewidomego, który mieszkał wśród takich zatwardziałych i niewierzących ludzi? Czy możliwe jest, że ta postawa zupełnie mu się nie udzieliła?

6.     Dlaczego więc Jezus dwukrotnie dotykał jego oczu? Od czego uwolnił go poprzez pierwsze dotknięcie? Czy dostrzegasz logiczny związek pomiędzy słowami Jezusa wypowiedzianymi przed chwilą do uczniów („macie oczy, a nie widzicie”) a tym uzdrowieniem?

7.     Jak Jezus określa szeroki krąg ludzkości (38a)? Jakie są warunki, aby z tego „pokolenia” wyłamać się i stać się uczniem Jezusa?

37

Mk 9

Jesteśmy w drugiej części ewangelii Marka. Tematem przewodnim pierwszej części było rozpoznanie, widzenie i słyszenie. Chodzi oczywiście o rozpoznanie tego, kim był Jezus i jaka była Jego misja. Wyznanie św. Piotra, mówiącego pod natchnieniem Ducha Świętego, że Jezus jest Mesjaszem, które przeczytaliśmy w poprzednim rozdziale oddziela tę pierwszą część od drugiej. Od tego momentu centralnym tematem nie jest już samo rozpoznanie Chrystusa, ale wejście do Królestwa niebieskiego i związane z tym wymogi. Rozdział 9 rozpoczyna się od słów zapowiadających, że uczniowie ujrzą przychodzące Królestwo Boże. Przemienienie Jezusa jest jakby przedsmakiem tego Królestwa. Zwróć uwagę, że Jezus zabiera ze sobą na Górę Przemienienia tylko trzech uczniów. Nie kierował się, wybierając ich, ich zasługami, ale relacją, jaką mieli do Niego. Chodzi o relację osobowego zaufania - nawet nie w pełni rozumiejąc, można bowiem ufać komuś. Zachowanie uczniów na samej Górze - sugestia postawienia namiotów, jak i po zejściu z góry, świadczy o tym, że wciąż niewiele rozumieją i pamiętają. Jezus tłumaczył im już przecież, że musi zostać wydany w ręce starszych i arcykapłanów, zostać zabity, lecz po trzech dniach zmartwychwstanie. A jednak uczniowie zastanawiają się teraz "co to znaczy powstać z martwych?" Kolejne zdarzenia: fakt, że uczniowie nie potrafią wyrzucić złego ducha, spór o pierwszeństwo, próba zarezerwowania sobie wyłącznego prawa do bycia przedstawicielami Jezusa - pokazują, jak słabe było rozumienie i jak ograniczone perspektywy uczniów. A jednak dane im było ujrzeć chwałę Jezusa i słyszeć głos Boży. To nie ich zasługi, ale wybór przez samego Jezusa i łaska Boża zdecydowały, że mogli tego dostąpić - łaska bowiem nie jest nagrodą za wspaniałe uczynki, nie ma względu na osoby, ale udzielana jest temu, kto otworzy swoje serce w postawie wiary.

1.   W jaki sposób słowa Jezusa o ujrzeniu Królestwa Bożego odnosiły się do Apostołów? W jaki sposób słowa te zostały wypełnione w momencie Przemienienia? A jak mają się do nich pierwsze rozdziały Dziejów Apostolskich?

2.   Na czym polega zgorszenie? Czy na tym, że ktoś oburzy się na nasze zachowanie? Jaki jest skutek zgorszenia?

3.   Jezus wielokrotnie posługuje się tzw. hiperbolą, czyli porównaniem, które poprzez wyolbrzymienie czegoś zwraca uwagę na istotę problemu. Przypomnij sobie Mk 7,17-23. Czy rzeczywiście powodem grzechu jest ręka lub noga? Co więc chce nam powiedzieć Jezus, mówiąc, że bezwzględnie musimy usunąć powód grzechu? Co powinniśmy zmienić i co odrzucić?

4.   Zwróć uwagę, że w tłumie, który otaczał epileptyka byli uczeni w Piśmie, którzy rozprawiali z uczniami. Jak sądzisz, dlaczego Jezus zwraca później uczniom uwagę, że złego ducha wyrzuca się modlitwą? Czy władza nad złymi duchami pochodzi z jakiejś wiedzy lub umiejętności?

5.   Jakie dwa rozkazy wydaje Jezus złemu duchowi? Dlaczego? (Zob. Łk 11,7-24).

6.   Pomyśl, czym się różnią dwie sytuacje: Mk 9,38-40 (ktoś czyni cuda w imię Jezusa, choć nie chodzi z apostołami) oraz Mt 12,30 (odnosi się do faryzeuszów, którzy odrzucali Jezusa). Dlaczego więc Jezus wygłasza dwie pozornie sprzeczne zasady? Do kogo odnosi się "kto nie zbiera ze Mną", a do jakich ludzi "kto nie chodzi z nami"?

7.   Czy Jezus mówi, że wszyscy jego uczniowie mają być równi, bez żadnych różnic? Jaki jest warunek pierwszeństwa? Jaki powinien być uczeń, któremu dana jest jakaś władza wśród innych uczniów?

38

Mk 10

Bogaty młodzieniec, który podchodzi do Jezusa, pyta Go o przykazania. Marek, w odróżnieniu od Mateusza, zachował w wielu miejscach wypowiedzi Jezusa w bardziej pierwotnej postaci, nie próbując ich w żaden sposób poprawiać. Porównując wersję tej wypowiedzi u obu ewangelistów, zauważamy, że Jezus według Marka tak jakby wchodzi w tok myślenia młodzieńca: "dlaczego nazywasz mnie dobrym, tylko Bóg jest dobry". Dla późniejszych czytelników Ewangelii (których ma na względzie Mateusz) taka wypowiedź mogłaby stawiać Bóstwo Jezusa pod znakiem zapytania, jednak dla młodzieńca jest bardzo ważną wskazówką. Jezus wykazuje niekonsekwencję w jego rozumowaniu: wprawdzie zachowuje przykazania, wprawdzie widzi dobro, przychodzące w osobie Jezusa, ale czyni to w jakiś bezosobowy sposób, nie potrafi od legalistycznego przestrzegania przepisów przejść do zaufania osobie. Jezus jest dla niego tylko nauczycielem. Nawet spojrzenie Jezusa, pełne miłości, nie jest w stanie wytrącić go z tej suchej, beznamiętnej postawy, w której znalazł się poprzez to, że bardziej umiłował rzeczy niż ludzi.

Również faryzeusze pytają Jezusa o przykazania. Jednak zamiast pytać o to, co jest dobrem i sensem małżeństwa, szukają wymówki. Jezus próbuje ich naprowadzić na właściwy tok myślenia, pytając ich, co nakazał im Mojżesz - oni zaś odpowiadając, mówią o tym, na co Mojżesz pozwolił. W rzeczywistości nie chodzi im o dobro obiektywne, o zrozumienie dobra, jako czegoś, co jest atrybutem samego Boga, ale o subiektywne dobro - czyli własną korzyść. Jednak własna korzyść, jeśli oderwiemy ją od prawdziwego dobra, staje się faktyczną przeszkodą w wejściu do Królestwa niebieskiego, tak samo jak pokładanie ufności w bogactwach.

Paradoksalnie, rezygnacja ze stawiania własnej korzyści na pierwszym miejscu, sprawia, że zaczynamy dostrzegać obiektywny porządek dobra - i nie tylko dostrzegać, ale uczestniczyć w nim. Jezus używa bardzo konkretnego języka, mówiąc o "porzuceniu". Jego myśl można by rozwinąć następująco: jeśli zrezygnujesz z patrzenia na dom, dzieci, pola, rodzinę jako na źródło korzyści dla  samego siebie, a zamiast tego na pierwszym miejscu postawisz Jezusa i Ewangelię, uzyskasz podwójną korzyść! Pierwszą jest wejście do Królestwa Bożego, drugą zaś - błogosławieństwo w życiu doczesnym.

1.   Wielbłąd i ucho igielne to kolejna hiperbola. Niektórzy tłumaczą, że jedna z bram Jerozolimy nosiła nazwę "Ucho igielne", inni rozumieją tę hiperbolę dosłownie. Tak czy inaczej, sensem obrazu jest niezwykła trudność wejścia do Królestwa niebieskiego. Co jest zasadniczą przeszkodą? (w. 23-27) Jaka jest szansa dla ludzi majętnych, aby jednak wejść do Królestwa? (w. 27 i 44)

2.   Czy samo przestrzeganie przykazań daje nam "bezpłatne" wejście do nieba? Dlaczego? Co było potrzebne, aby - po grzechu pierworodnym - ludzie mogi wrócić do jedności z Bogiem (w. 33-34). Dlaczego więc nie wystarczy samo przestrzeganie przykazań?

3.   Jak myślisz, do czego odnosili się Jakub i Jan, mówiąc o chwale Jezusa? Przypomnij sobie, że to właśnie oni byli na Górze Przemienienia! Czy rozumieli oni cenę, którą trzeba zapłacić za wejście do chwały Bożej?

4.   Jezus, mówiąc o swym "kielichu" i "chrzcie" nawiązuje do wcześniejszej zapowiedzi męki i śmierci. Co mogą oznaczać słowa "kielich mój pić będziecie"? Jakie dwa sakramenty są dla nas znakiem uczestnictwa w Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa?

5.   O czym świadczy werset 32? Czy Jezus chciał uniknąć tego, co miało nastąpić, czy wręcz przeciwnie?

6.   Policz, ile razy w tym rozdziale występuje słowo "iść", "chodzić", "przyjść". Jaki był cel drogi Jezusa? Jaki powinien być cel drogi Jego uczniów?

7.   O czym świadczyło to, że niewidomy Bartymeusz głośno wołał za Jezusem, nazywając go Synem Dawida (to jeden z tytułów Mesjasza)? Jakimi słowami Jezus pochwalił jego postawę?

39

Mk 11

W tym rozdziale Jezus dociera już do Jerozolimy, gdzie ma się dopełnić dzieło zbawienia świata. Kluczowymi pojęciami są tu władza, wiara i czas. Władzę Chrystusa jako Króla oznajmia rozentuzjazmowany tłum. Jednak to nie od tłumu pochodzi władza Chrystusa. Władza Chrystusa nie jest też tak po prostu kontynuacją królewskiej linii Dawida, jest czymś więcej. Jednak tego nie rozumie ani tłum, ani tym bardziej uczeni w Piśmie. Nie chodzi tu nawet o ich uznanie Jezusa jako prawdziwego Chrystusa-Mesjasza. Samo ich rozumienie Mesjasza, niezależnie kto by nim był, było bardzo ciasne.

Być może nie zauważamy tego na pierwszy rzut oka, ale trzy wydarzenia opisane w tym rozdziale na trzy różne sposoby ukazują te ciasne horyzonty. Moment przekleństwa wobec drzewa figowego (jak już zauważyliśmy czytając Mateusza) ma głębokie znaczenie symboliczne. Gdy wczesną wiosną owoce nie pojawią się na drzewie figowca, nie będzie też zbioru jesiennego. Drzewo figowe oznacza Izraela (zob. Jr 24), który nie rozpoznał Bożego czasu, czasu zbawienia. Nawet nazywając Jezusa Synem Dawida Izraelici nie zrozumieli istoty Jego misji jako Mesjasza, widząc ją tylko w kategoriach politycznych. Dlatego Jezus mówi wyraźnie, że "z tego drzewa nie będzie już nikt jadł owoców". W języku polskim mamy przysłowie "z tej mąki nie będzie chleba", co znaczy, że coś, co źle się zapowiada, nie może dobrze się skończyć. Słowa Jezusa były czymś więcej niż przysłowiem: stały się faktem niemal na oczach apostołów - drzewo uschło już następnego dnia. To powinien być dla nich wyraźny znak i ostrzeżenie, ale znów – choć przyjęli go z podziwem, nie zrozumieli go.

Drugie wydarzenie to wypędzenie przekupniów ze świątyni. To właściwie nie wymaga komentarza. Jakże można z tego, co święte, uczynić sobie narzędzie zysku - i to nieuczciwego? Trudno o gorsze pogwałcenie świętości. Jakże ciasne musiały być horyzonty tych, którzy codziennie sprzedawali swe towary w świątyni i nie rozumieli znaczenia miejsca, w którym się znajdują

Trzecie wydarzenie to spotkanie z faryzeuszami, którzy pytają Jezusa o władzę. "Kto dał ci władzę to czynić". To nie było zwyczajne, obojętne pytanie, ale pytanie "gorące", które kwestionowało prawo Jezusa do czynienia tego, co czynił. Ten, kto zadaje takie pytania, siebie samego stawia ponad tym, kogo pyta. Gdyby więc Jezus udzielił jakiejkolwiek odpowiedzi na ich pytanie, uznałby tym samym ich autoryet i władzę. Dlatego odpowiada pytaniem, które z kolei kwestionuje ich prawo do zadawania takich pytań: skoro nie mają rozeznania w sprawach Bożych, dlaczego ktoś miałby poddawać się pod ich autorytet.

1.     Izraelici znani byli w starożytności ze swych umiejętności jazdy konnej i uważali konie za symbol bogactwa i władzy (por 1Krl 5,6, Iz 2,7). Tymczasem Jezus nie wjeżdża jak bogacz lub zdobywca na koniu, ale jak zwykły człowiek – na osiołku. Co nam to mówi o Jego aspiracjach do ziemskiego królowania?

2.     U kogo przebywał Jezus w Betanii? Czy miał tam przyjaciół? (Mt 26,6; Łk 10,38-42; J 12,1-3) Czy możemy przypuszczać, że nie dali jeść Jezusowi?

3.     Porównaj szczegóły dotyczące przeklęcia drzewa figowego u Mateusza i Marka (Mt 21,17-22; Mk 11,12-14.20-24). O czym mogą świadczyć rozbieżności? Czy uczniowie dobrze zapamiętali to zdarzenie? Jeśli nie, to czy mogli zrozumieć całą jego głęboką wymowę?

4.     Skoro Jezus nie miał powodu być szczególnie głodny, to możemy przyjąć, że przeklęcie bezowocnej figi miało charakter znaku, choć uczniowie tego nie pojęli i znów myśleli tylko o głodzie (tak jak w Mk 8,16). Do czego odwołał się Jezus, aby zmienić tę ich postawę? Co jest więc zawsze pierwszą przyczyną przemiany naszego zbyt ciasnego patrzenia na rzeczywistość?

5.     Jakie są warunki skuteczności naszej prośby zwróconej do Boga? (w. 23-25)

6.     Czy potrafiłbyś odpowiedzieć na pytanie, skąd pochodził chrzest Janowy? Skąd możesz znać odpowiedź na to pytanie? (zob. Mk 1,8; J 16,13)

7.     Jaka była motywacja postępowania uczonych w Piśmie? (w. 18 i 32) Czy ten stan psychiczny doprowadził ich do zrozumienia i przyjęcia Bożego działania? Co więc możemy sądzić o motywacjach religijnych opartych na lęku?

40

Mk 12

Pomimo wstępu sugerującego liczbę mnogą „w przypowieściach”, Jezus wypowiada tylko jedną przypowieść – i to, co nietypowe, zwróconą do faryzeuszy. Trudno było im nie zrozumieć tej przypowieści, zwłaszcza, że nawiązuje do proroctwa Izajasza (Iz 5,1-7). W świetle tego proroctwa jasne jest, że winnicą jest dom Izraela. Sługami, których Pan posyła do swoich najemców, są prorocy (por. Jr 7,25-26). W końcu posyła swego syna umiłowanego – dla słuchaczy było zrozumiałe, że Jezus mówi o sobie samym. „Posłał go jako ostatniego” – to wyrażenie, które znajdujemy tylko u Marka, a które podkreśla ostateczne dopełnienie się czasu. Oznacza to, że gdy dom Izraela nie przyjmie Jezusa jako Mesjasza-Bożego Posłańca, ich dziedzictwo stanie się udziałem innych – tych, którzy przyjmą Jezusa. Nie tylko utracą swą ziemię, ale i sami zginą – co stało się faktem w roku 70, gdy wojska cesarza Tytusa spustoszyły Judeę i zniszczyły Jerozolimę oraz w 130, po nieudanym powstaniu żydowskim (powstanie Bar Kochby) przeciwko Rzymianom. Po tym powstaniu Jerozolima została zrównana z ziemią, a na jej miejscu powstało rzymskie miasto Aelia Capitolina. Bar Kochba uważał siebie samego za Mesjasza. Jakiż kontrast pomiędzy jego rozumieniem mesjanizmu i jego ostateczną klęską a postacią Jezusa, który był prawdziwym mesjaszem! Skutkiem religijnym tego powstania był całkowity upadek religii żydowskiej: zniszczona została świątynia, spalone święte księgi, zakazano czytania Prawa (dlatego też dla późniejszych Żydów na pierwszym miejscu znalazł się Talmud, który powstał w II-IV wieku), na miejscu świątyni postawiono pogańskie posągi, a kraj przemianowano na „Palestyna”. Określenie to jest wyjątkowo obraźliwe dla Żydów – pochodzi bowiem od nazwy ich śmiertelnych wrogów – Filistynów. Pamiętajmy o tym, aby nie używać tego pogańskiego określenia, a zamiast tego mówmy „Izrael” lub „Ziemia Święta”.

Nie wszyscy jednak uczeni i faryzeusze byli całkowicie ślepi duchowo. W dalszej części tego rozdziału jeden z uczonych w piśmie pyta Jezusa o przykazania, tym razem – o największe przykazanie. Jezus, według relacji Marka, dostrzegł że w pytaniu tym było zawarte coś więcej niż tylko akademicka kwestia. W sercu tego człowieka było też szczere pragnienie poznania prawdy – mimo, że był jednym z uczonych w Piśmie, którzy starali się raczej pochwycić Jezusa na jakimś błędzie niż czegoś nauczyć się od Niego.

1.     Czym jest winnica z przypowieści i kim są rolnicy? A kim jest syn właściciela?

2.     Faryzeusze prezentowali postawę fałszywej gorliwości religijnej. Do czego próbowali sprowokować Jezusa? Co by się stało, gdyby Jezus powiedział, że nie wolno płacić podatku Rzymianom? (por. Mk 15,10-14) Jakie oskarżenie mogliby wnieść przeciwko Jezusowi?

3.     Saduceusze byli religijnymi sceptykami. Na czym polegała sprzeczność, którą próbowali zaskoczyć Jezusa? W czasach Jezusa, inaczej niż w czasach patriarchów, nie było już wolno mieć kilku żon naraz. Co powiedzieliby, gdyby stwierdził, że w niebie kobieta będzie miała kilku mężów?

4.     Jakimi dwoma argumentami odpiera Jezus ich błędne rozumowanie? Na czym opiera się drugi argument?

5.     Porównaj Mt 22,34-40 oraz Mk 12,28-34. Która wersja jest dłuższa? Jaki szczegół dodaje Marek?

6.     Jak sądzisz, dlaczego Mateusz pominął szczegół  stawiający uczonego w Piśmie w korzystnym świetle? Pamiętasz, dla kogo pisał Mateusz i czego mógł się obawiać po swoich czytelnikach? Czy takie niebezpieczeństwo groziło też czytelnikom Marka?

7.     Jezus po raz kolejny chwali osobę ubogą, jednak nie za samo ubóstwo. Za co chwali tę wdowę? Porównaj to z Mk 10,28-31.

41

Mk 13

Ten rozdział ewangelii Marka odpowiada 24-25 rozdziałowi u Mateusza, gdzie Jezus mówi o czasach ostatecznych. Łatwo zauważyć, że tekst Mateusza jest znacznie dłuższy. Obecnie uważa się, że ewangelia Mateusza spisana była w czasie, gdy spory chrześcijańsko-żydowskie osłabły już i synagoga zaczęła być postrzegana jako coś obcego (czyli nastąpił rozdział pomiędzy jednymi a drugimi), a jednocześnie część proroctw wypowiedzianych przez Jezusa odnośnie prześladowań i „początków boleści” już sprawdziła się na oczach chrześcijan. Stąd większe zainteresowanie Mateusza sprawami eschatologicznymi (czyli dotyczącymi rzeczy ostatecznych), a jednocześnie brak u niego niektórych szczegółów występujących u Marka. Najbardziej wymowną różnicą jest fragment o prześladowaniu uczniów: choć cały tekst Mateusza jest dłuższy, to pominął on dwa istotne elementy: prześladowanie w synagogach (za to mowa jest o nienawiści wśród narodów, czyli nie-Żydów) oraz wydawanie na śmierć przez najbliższych. Jest to tym bardziej znaczące, że Mateusz pisze dla środowiska żydowskiego, a Marek – rzymskiego, tak więc można by się spodziewać zupełnie przeciwnego rozłożenia akcentów. Jednak – jak można sądzić, Marek odnosi słowa Jezusa do bieżących wydarzeń (czyli do pierwszych prześladowań) – stąd np. w wersecie 20 czas przeszły „skrócił te dni”. Mateusz zaś dostrzega, że proroctwo to dopiero zaczęło się spełniać, lecz pełne jego wypełnienie leży dopiero w przyszłości, stąd czas przyszły: „ów czas zostanie skrócony”.

Jeszcze jeden szczegół u Marka wydaje się bardziej odpowiadać pierwotnym słowom Jezusa: w wersecie 32 mówi On: „o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”. U Mateusza pominięte jest słowo „Syn”, ponieważ u czytelników mogłoby wywołać wrażenie, że w takim razie Syn jest kimś mniej wszechwiedzącym od Ojca. Jednak Jezus nie rozstrzyga w tym miejscu kwestii swojej relacji do Ojca, ale mówi o czasach ostatecznych. Po pierwsze – posługuje się obrazem wesela (co odnotowane jest przez Mateusza), a w izraelskich zwyczajach weselnych było to, że syn udawał się do swego przyszłego mieszkania, aby przygotować je dla oblubienicy – dopiero gdy ojciec uznał je za wystarczająco gotowe, oblubienica była zabierana do domu. Jest to obraz relacji Jezusa do Kościoła – Jego oblubienicy. Po drugie – nowy rok żydowski rozpoczyna się od święta trąb (jom Terua),i jest to jedyne święto, co do którego nie wiadomo „dnia ani godziny” (powodem są zawiłości kalendarza księżycowego) – Jezus więc czyni aluzję do czasu nowego początku dla narodu żydowskiego, który to początek będzie miał miejsce przy końcu czasów. Na przykład, w roku 2008 nowy rok rozpoczyna się 29 września, a w 2009 – 18 września. Ten sam sens (odnowa narodu żydowskiego) ma obraz wypuszczania listków przez drzewo figowe – symbol Izraela.

Ostatnia różnica między tekstem Marka a Mateusza to brak trzech przypowieści, mówiących o potrzebie czujności i o Sądzie Ostatecznym. Marek jednak wplata wyrażenia mówiące o potrzebie czujności do wewnątrz tekstu (w. 9, 23, 33, 35, 37), tak więc ogólne przesłanie jest u niego podobne jak u Mateusza.

1.     Jakie miejsce ma kluczowe znaczenie w czasach ostatecznych? (Mk 13,1-2. 14, por. Dn 9,27; Dn 12,11).

2.     Pomyśl, jak mają się słowa z Mt 24,12 do Mk 13,12. Jaki jest najbardziej przerażający wyraz tego, że wystygła miłość?

3.     Czy to, że ktoś czyni cuda i znaki w czasach ostatecznych będzie wystarczającym dowodem, że jest on mesjaszem? Co musi się zdarzyć, zanim przyjdzie Mesjasz-Syn Człowieczy? (w. 10 i 24-25)

4.     Pomyśl, jak się mają słowa z Mt 24,40-41 do Mk 13,27? Co oznacza „zabranie”? Kto będzie zabrany, a kto będzie zostawiony? Gdzie będziemy zabrani? (Por. 1Tes 4,17)

5.     Jakiej sytuacji dotyczą słowa Jezusa, aby nie przygotowywać swojej obrony? (w. 9-11)

6.     Jaki jest warunek tego, aby było nam dane słowo świadectwa od samego Ducha Świętego? (Por. 1P 3,15)

7.     Czy słowa Jezusa dotyczące potrzeby czujności skierowane były tylko do pierwszego pokolenia chrześcijan? A może tylko do ostatniego? Przeczytaj wersety 35-37 i pomyśl, jak poważnie traktujesz te słowa.

42

Mk 14

Cała Ewangelia Marka zmierza ku Jerozolimie. I oto Jezus dochodzi do celu swojej drogi. Opis ostatniej wieczerzy i pojmania Jezusa u Marka jest podobnej długości, krótszy niż u Mateusza, ale różni się wieloma drobnymi szczegółami. Zwróćmy uwagę na kilka z nich:

- wysyłając uczniów do Jerozolimy, aby przygotowali Paschę, Jezus mówi im, że spotkają człowieka niosącego dzban wody i jego właśnie mają poprosić o udostępnienie izby. Świadczy to o pełnej i nadprzyrodzonej świadomości Jezusa co do wszystkiego, co miało nastąpić w tych dniach.

- w opisie modlitwy w Ogrójcu Marek relacjonuje: „Jezus począł drżeć i odczuwać trwogę”. Tego szczegółu nie ma u Mateusza. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że świadkami tego mogło być tylko trzech apostołów – Piotr, Jakub i Jan, z których w momencie spisywania Ewangelii żyli już tylko Piotr i Jan, to widzimy tu kolejne miejsce, w którym zachowane jest konkretne wspomnienie św. Piotra. Dodajmy, że Jan w swej Ewangelii nie podaje w ogóle żadnych szczegółów tej chwili – za to w czasie wieczerzy „spoczywał na ramieniu Jezusa”. Być może więc był szczególnie mocno pogrążony we śnie, gdy Jezus się modlił!

- także i Piotr spał, co wyraźnie zaznaczone jest w tym fragmencie (i tylko u Marka). Skąd więc wiemy, jak Jezus modlił się do Ojca? Czyżby w ogrodzie był jeszcze ktoś, kto słyszał tę modlitwę? Owszem – i, co bardzo prawdopodobne, był to sam ewangelista – Marek! Zwróćmy uwagę na wersety 50-52. Wszak apostołowie uciekli już. Kto mógł widzieć młodzieńca i zaświadczyć o tak mało istotnym dla Męki Pańskiej fakcie? Najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem jest to, że to sam młodzieniec o tym zaświadczył, a jego skromny ubiór wskazuje na to, że ogród na Górze Oliwnej był jego własnym ogrodem. O Janie-Marku wspominają także inne miejsca: Dz 12,12.25; Dz 15,37-39; Kol 4,10; 2Tm 4,11; 1P 5,13.

Szczegóły te, choć drobne, bardzo podnoszą wiarygodność relacji. Ewangelia oparta jest na osobistym świadectwie i na faktach, a nie na domniemaniach lub mitach! (Por. 1J 1,1-3).

Czytelników Marka, Rzymian – przywykłych do skrupulatnego przestrzegania procedur prawnych – musiał uderzać opis pojmania i przesłuchania Jezusa. Brutalny areszt, hipokryzja Judasza, wzajemnie wykluczające się świadectwa, wydanie wyroku śmierci jedynie na podstawie słów oskarżonego, wreszcie brutalne bicie bezbronnego więznia – to wszystko wskazuje na całkowite lekceważenie prawa. Ktoś, kto na to pozwala, a jednocześnie jest najwyższym autorytetem mającym czuwać nad przestrzeganiem prawa, traci cały swój autorytet. Tak więc – mimowolnie – arcykapłani wypełniają słowa z proroctwa Zachariasza (Za 11,4-17).

1.     Świadectwa historyków żydowskich, a także np. księgi Machabejskie (np. 1Mchb 7,9-18; 2Mchb 4,13-29) odnotowują, że arcykapłani żydowscy bardzo cenili sobie swą władzę i – etycznie, czy nieetycznie – zwalczali wszystkich, którzy stanęli im na drodze. Jakie stwierdzenia i czyny Jezusa mogły zaniepokoić arcykapłanów? (Por. Mk 10,42-43; 11, 15-33; 12,38-40)

2.     W czasie Paschy w Jerozolimie gromadziło się nawet pięciokrotnie więcej ludzi, niż zwykle. Czego obawiali się arcykapłani? (w. 2). Historyk żydowski – Józef Flawiusz – odnotowuje, że kilka dziesięcioleci później podczas zamieszek w czasie paschy zginęło 30.000 ludzi – w większości stratowanych lub poturbowanych.

3.     Jaki mógł być motyw zdrady Judasza? Zwróć uwagę na oburzenie „niektórych” (w. 4-5) oraz na nagrodę Judasza (w. 11). Por. J 12,4-6. Czy pamiętasz, ile wart był denar? Jak ty zachowałbyś się, gdybyś zobaczył, że ktoś w jednej chwili składa w ofierze Jezusowi wartość rocznej pracy?

4.     Porównaj postawę kobiety, która ofiaruje Jezusowi to, co ma najcenniejszego z postawą Judasza, który sprzedaje Jezusa za pieniądze, które były równowartością odszkodowania za utraconego niewolnika (por. Wj 21,32, Mt 24,15). Która z tych osób zrozumiała słowa Jezusa z Mk 10,23-31?

5.     Czy potrafisz sobie wyobrazić areszt w majestacie prawa? A jak się ma do tego opis z wersetów 43-46. Czy świadczy to o legalności postępowania arcykapłanów? Jakimi słowami Jezus wykazuje bezprawność tego, co robią?

6.     Czy to, co się działo nocą przed Sanhedrynem, można nazwać uczciwym sądem? Zwróć uwagę na wersety 59 i 65.

7.     Wysłanie przeciw Jezusowi silnie uzbrojonego oddziału, a także fałszywe zeznania, jakoby chciał fizycznie burzyć świątynię wskazują na to, że arcykapłani rozumieli zamiary Jezusa jako przewrót polityczny. Jakimi słowami Jezus, po raz ostatni, stara się uzmysłowić im prawdziwy charakter swojej misji? Por. Mk 14,62 i Dn 7,13-14. Zwróć uwagę, że Jezus formalnie nie zbluźnił w tym momencie (nie nazwał się bowiem Bogiem, ale Mesjaszem przychodzącym w imię Boga), tak więc nawet oskarżenie o bluźnierstwo jest bezpodstawne.

43

Mk 15

W rozdziale tym mamy opis sądu i ukrzyżowania Jezusa. Arcykapłani i starsi zdawali sobie sprawę, że ich nocne przesłuchanie nie spełnia żadnych legalnych wymogów, dlatego z pośpiechem („zaraz wczesnym rankiem”) przekazali sprawę w ręce Piłata, rzymskiego prefekta. Piłat nie rezydował wprawdzie na stałe w Jerozolimie, przybywał jednak na Paschę ze względu na wielkie zgromadzenie i potencjalne problemy.

Żydzi nie mieli władzy skazać kogokolwiek na śmierć, poza wypadkiem profanacji świątyni. Pytanie Piłata „czy ty jesteś królem żydowskim” świadczy o tym, że sprawę Jezusa przedstawili mu w kategoriach politycznych, a nie religijnych, tak, aby zaniepokoić go. Zachowanie Jezusa zdziwiło Piłata – Jezus bowiem nie broni się. Piłat zdawał sobie sprawę z bezpodstawnego oskarżenia Jezusa („wydali go przez zawiść”), nie był też przyjazny wobec Żydów (o czym świadczą inne świadectwa historyczne oraz Łk 13,1-2). Dlatego nie potwierdził wyroku Sanhedrynu, ale przeprowadził proces wedle zasad prawa rzymskiego, rozpoczynając od odczytania oskarżenia, poprzez przesłuchanie oskarżonego, aż do wydania wyroku.

Uwaga: tłumaczenie Tysiąclatki w tym miejscu zawiera poważny błąd: w oryginale Jezus nie odpowiada Piłatowi „Ja nim jestem”, ale „Ty (to) mówisz” (su legeis). Ma to duże znaczenie, ponieważ Jezus nie przyznaje się do winy, ale zwraca uwagę, że w oskarżeniu jest ukryte fałszywe założenie. Tym fałszywym założeniem jest właśnie polityczne rozumienie słów Jezusa. Tak więc Jezus jest faktycznie Królem Żydowskim, ale nie w takim sensie, jak chcieli to widzieć arcykapłani żydowscy czy Piłat. Wydaje się, że Piłat zrozumiał przynajmniej częściowo sens tej odpowiedzi, ponieważ mówi później do Żydów „ten, którego nazywacie Królem Żydowskim”, czyli nie utożsamia się z ich punktem widzenia.

Kilka szczegółów dotyczących ukrzyżowania występuje tylko u Marka: Szymon z Cyreny nazwany jest ojcem Aleksandra i Rufusa. Można domyślać się, że osoby te były znane gminie rzymskiej (Rz 16,13), tak więc wspomnienie ich imion ma charakter świadectwa, które mogli sami sprawdzić.

Drugim szczegółem jest zachowanie Piłata po śmierci Jezusa: nie polega on na czyichś słowach, ale wypełnia procedurę, upewniając się, czy naprawdę Jezus skonał. Normalnie agonia na krzyżu mogła trwać aż do trzech dni. Jednak Jezus osłabiony był całonocnym przesłuchaniem, brakiem pokarmu i biczowaniem, dlatego też zmarł po sześciu godzinach męki. Dopełnienie procedur jest ważnym potwierdzeniem autentyczności śmierci Jezusa. Wszelkie teorie, że Jezus tylko omdlał albo stracił przytomność można spokojnie włożyć między bajki. Setnik nie był amatorem i widział niejedno ukrzyżowanie. Dla Rzymian - czytelników Marka było oczywiste, że śmierć musiała faktycznie mieć miejsce. Samo słowo użyte przez Marka (transliteracja łacińskiego centurion zamiast greckiego odpowiednika hekatontarchos) wskazuje, że odwoływał się tu do wiedzy swoich rzymskich czytelników na temat procedur obowiązujących w wojsku.

1.     Czy Piłat podzielał obawy arcykapłanów przed polityczno-wywrotowym charakterem działalności Jezusa? Jakie fakty mogą świadczyć o tym, że starał się przeszkodzić im w wydaniu Jezusa na śmierć?

2.     O czym może świadczyć zachowanie żołnierzy rzymskich? Czy potraktowali poważnie zagrożenie ze strony Jezusa?

3.     Żydzi liczyli czas od świtu, tak więc godzina „trzecia” oznacza mniej więcej dziewiątą, według naszej rachuby. O której godzinie Jezus oddał ducha Bogu?

4.     Przypomnij sobie niewiasty, które stały pod krzyżem. Porównaj Mt 27,56. Czyją matką była Salome?

5.     Zasłona przybytku to zasłona oddzielająca najświętsze miejsce w świątyni jerozolimskiej. W momencie śmierci Jezusa kapłani składali w świątyni ofiarę. Co dał im Bóg do zrozumienia poprzez ten znak? Por. Hbr 6,19-20; 9,6-14; 10,19-22.

6.     Czy wszyscy członkowie Żydowskiej Rady chcieli śmierci Jezusa? Jak się nazywał ten, który nie podporządkował się jej wyrokowi? Jaki mógł być jego status, skoro Piłat bez sprzeciwu oddał mu ciało Jezusa? Por. Mt 27,57.

7.     O czym świadczy to, że setnik-poganin w obliczu śmierci Jezusa wyznał, iż był on Synem Bożym, poczas gdy przywódcy Izraela drwili z Niego? Jakie przesłanie mógł ten fakt mieć dla pogan – pierwszych adresatów ewangelii Marka?

44

Mk 16

Ten rozdział Marka składa się z dwóch części. Pierwsza jest oryginalnym zakończeniem Ewangelii. Może się wydawać dziwnym, że ostatnie słowa miałyby brzmieć „nikomu nic nie oznajmiły bo się bały”, jednak w starożytnej literaturze znane było i dość często stosowane zawieszenie narracji. Tego rodzaju „przedwczesne” przerwanie narracji znajdujemy np. w Iliadzie. Efekt dramatyczny takiego przerwania zmusza czytelnika do myślenia i działania – tak więc otwarte zakończenie jest formą zachęty. W tym przypadku zachęta jest niemal oczywista: skoro ewangelia (z greckiego eu – dobra, angelion – wiadomość) jest wiadomością, przesłaniem, to należy ją przekazywać dalej. Kobiety, które przyszły do grobu Jezusa najpierw przestraszyły się i nie powiedziały nikomu o tym, co widziały. Co było potem? Skoro ewangelia dotarła do czytelników, więc ktoś musiał ją przekazać? Kto? Tego autor nie napisał. A może to ja powinienem przekazywać ją dalej?

Druga część (w. 9-20) jest epilogiem dopisanym przez jakiegoś późniejszego redaktora, na podstawie trzech pozostałych Ewangelii. Wyraźnie świadczą o tym styl językowy oraz brak związku logicznego z poprzedzającym tekstem. Ta część zawiera niejako odpowiedź na pytanie postawione przez Marka: co mamy robić z tym przesłaniem, z tą Dobrą Nowiną? Jezus mówi: „Idźcie na cały świat i głoście Dobrą Nowinę”. I dodaje, że moc i znaki, które Jego uczniowie widzieli u Niego będzie teraz towarzyszyła im samym. A nawet więcej – nowe języki, branie do rąk węży i odporność na trucizny to coś, czego uczniowie do tej pory jeszcze nie widzieli. Sensem tych nowych znaków jest zakres nowej misji, stawiającej uczniów wobec zupełnie nowych wyzwań i niebezpieczeństw.

1.     Jezus został złożony w tradycyjnym grobie żydowskim, gdzie ciało leżało przez cały rok, a następnie kości przenoszone była do mniejszego pojemnika (ossuarium). Jaką rolę pełnił więc kamień u wejścia do grobu? O co martwiły się kobiety?

2.     Szabat (sobota) to siódmy dzień tygodnia. Nie wolno było wtedy wykonywać żadnej pracy. O czym świadczy to, że kobiety przyszły do grobu w pierwszy dzień tygodnia (niedzielę), zaraz, gdy słońce wzeszło? Czy pamiętały słowa Jezusa (Mk 10,34), czy przyszły tam w innym celu?

3.     Jaka była pierwsza reakcja kobiet na pusty grób i słowa anioła? (w. 8) A co zrobiły potem? (w. 9-10, por. Mt 28,8)

4.     O czym może świadczyć reakcja apostołów (w. 10-11 i 13)? Czy byli oni skłonni do działania? Do walki? Jak się czuli?

5.     Jakie są dwa warunki zbawienia? (w. 16)

6.     Jakie znaki potwierdzają fakt bycia uczniem Chrystusa? Z czego wynikają te znaki? (w. 17, por. Mk 11,23-24)

7.     Porównaj początek i koniec ewangelii Marka: Mk 1,15 oraz Mk 16,15. Jak się ma misja uczniów Jezusa do misji samego Jezusa?